Modelarstwo z pasją

Ostatnio było więcej teoretyzowaniem niż klejenia... Naszło mnie tak na Staga z Bronco.
Model pudełkowiec, malowanie typu "Mickey Mouse". Farbki to Tamiya Balck Nato, OD to zaś kolorek z
bardzo fajnego zestawu Lifecolor OD "Contrast & Desaturation Set" ( jeszcze nie raz użyje)

Ale nie jest jeszcze skończony ?

Nie mam tego modelu w zbiorach i żałuję...

Jeszcze coś przy nim pogrzebie
Tym razem to taka dziwna skala 1/48 - (prezent wypadało zrobic) choć części prawie tyle co w 35

Że tak zacytuję klasyka - kolor trochę ruski Ci wyszedł

Tak z ciekawości - znalazłeś jakieś zdjęcie z lusterkami? Bo ja kończę Mk. 1 i nie znalazłem nic (chociaż też mocno nie szukałem ).

Nie patrzyłem tym razem na zdjęcia (w czasie grypy to już za duże wyzwanie kwitów szukać), było w pudełku montowałem.
Kolor ruski...? Jeden z lepszych OD jakie używałem, weź poprawkę na skalę i późniejsze zabiegi.

Dobrze idzie, obserwuję.

Na Mk. III lusterka występowały dużo częściej niż na I, chociaż znalazłem tylko okrągłe (tak, wiem, czepiam się)

Odnośnie koloru, to mojego FF na tym etapie nazwali ruskim i tak mu już zostało (bo ani SSC 15 ani OD)

Cześć Krzysiek,

Czyżbyś przerzucił się na "dziwną skalę"? :-) Malowanie to licenta poetica czy znalazłeś coś ciekawego w temacie Mk.III?
Rzeczywiście modele Bronco w 48 mają tyle samo części co 35. W swoim Mk.I przebrnąłem przez sklejenie kadłuba z podwoziem i na razie wymiękłem - ilość detali mnie przytłoczyła :-)

Pozdrowienia

Dominik

Cześć Dominik,

Domi napisał(a):Czyżbyś przerzucił się na "dziwną skalę"? :-)

Na razie chyba nie, starość nie radość, nie te palce, nie ten wzrok Choć przypuszczam, że przy tej szczegółowości detali jaką daje Bronco znajdzie się jeszcze niejeden amator tej skali, szczególnie patrząc na miejsce na półce.

Domi napisał(a): Malowanie to licenta poetica czy znalazłeś coś ciekawego w temacie Mk.III?

Malowanie tak jak wspomniałeś "licentia poetica", znalazłem tylko jedno zdjęcie Staga Kanadyjczyka z prawdopodobnie czarnymi plamami, ale były większe i miały inny układ.

Kolor jest jak najbardziej dobry, żaden ruski

Kolejny etap a właściwei etapy, trochę farb olenych, wash oraz różnych obić i zadrapań

Poproszę o zbliżenie i kilka słów o wydechach!

Paweł wiem, że trochę odpłynąłem z wydechami, nie mogę jakoś tak "złapać" tej skali... ale stwierdziłem że osłona to cienka blacha i mogę sobie uzyć... Jeszcze będę trochę tłumił efekt.
Malowanie to oczywiście niezawodny zestwa rdzy Lifecolora. tym razem nanoszony na metode suchego pędzla poczynając od najjaśniejszego.

Plastycznie i kolorystycznie świetne!
Błotniki mało podrapane

Paweł, błotniki z lenistwa... będzie trochę klamotów, nie chciało mi się maziać czegoś co nie będzie widać