[W] DF-21 Ballistic Missile Launcher - Trumpeter 1:35
Chciałbym się podzielić warsztatem niezbyt popularnego pojazdu jakim jest DF-21.
Nie wiem czemu tak mało osób decyduje się na jego robienie ponieważ jest to bardzo ciekawy model.
Sam model jak na Trumpetera jest przeciętny. Dużo nadlewek, szwów z formy, śladów po wypychaczach (i to w mało logicznych miejscach), natomiast jest całkiem dobrze spasowany i wiele elementów pasuje do siebie idealnie.
Model praktycznie składa się z trzech głównych modułów:
- 10-cio kołowego ciągnika siodłowego (prawie identycznego jak w zestawie Chinese 50t Tank Transporter);
- naczepy do przewozu silosu;
- i wreszcie samego pocisku a raczej jego silosu.
Do modelu dołączona jest mała blaszka fototrawiona z błotnikami, wycieraczkami i grillem.
Kilka metalowych prętów jako ośki oraz kawałek drutu i rurki PCV.
Za plus można uznać możliwość zrobienia kompletnego silnika i wyeksponowanie go poprzez podniesienie kabiny.
Tyle słowem wstępu, czas na warsztat. Zacząłem zgodnie z instrukcją:


Silnik pomalowany pędzelkiem:


I nagły przeskok do naczepy:





Szpachlowanie i szlifowanie drobnicy:


Ciąg dalszy zmagań z modelem. Tym razem na warsztacie kratownica naczepy:

Ślady po wypychaczach:


Ciąg dalszy naczepy:



No i czas na silos:

"Szpachling and szlifing":


Nie wiem czemu tak mało osób decyduje się na jego robienie ponieważ jest to bardzo ciekawy model.
Sam model jak na Trumpetera jest przeciętny. Dużo nadlewek, szwów z formy, śladów po wypychaczach (i to w mało logicznych miejscach), natomiast jest całkiem dobrze spasowany i wiele elementów pasuje do siebie idealnie.
Model praktycznie składa się z trzech głównych modułów:
- 10-cio kołowego ciągnika siodłowego (prawie identycznego jak w zestawie Chinese 50t Tank Transporter);
- naczepy do przewozu silosu;
- i wreszcie samego pocisku a raczej jego silosu.
Do modelu dołączona jest mała blaszka fototrawiona z błotnikami, wycieraczkami i grillem.
Kilka metalowych prętów jako ośki oraz kawałek drutu i rurki PCV.
Za plus można uznać możliwość zrobienia kompletnego silnika i wyeksponowanie go poprzez podniesienie kabiny.
Tyle słowem wstępu, czas na warsztat. Zacząłem zgodnie z instrukcją:


Silnik pomalowany pędzelkiem:


I nagły przeskok do naczepy:





Szpachlowanie i szlifowanie drobnicy:


Ciąg dalszy zmagań z modelem. Tym razem na warsztacie kratownica naczepy:

Ślady po wypychaczach:


Ciąg dalszy naczepy:



No i czas na silos:

"Szpachling and szlifing":



























