Modelarstwo z pasją

Gdzieś późną wiosną udało mi się kupić stareńki model Pantery II.
Model niestety pochodzi z poprzedniej epoki i prezentuje jej właściwe standardy wykonania. Wg. opinii osób siedzących w temacie - niezbyt dobrze odwzorowuje to, co miało być montowane jako Panther II.

Postanowiłem z tym modelem pocudować z malowaniem. Dokupiłem troszkę dodatków i "skokowo" buduję model.
Zdjęcia zrobione były kilka tygodni temu, od tamtej pory model nieco się zmienił. Postanowiłem zdemontować uchwyty na narzędzia a samą tubę na wycior przenieść na tył czołgu. Teraz myślę, żeby i tuby nie montować. Taki goły pancerz. Wyobrażenie czołgu rzuconego do walki prosto z montowni. Teraz, kiedy dostępne są nowe Panther F DML'a budowa tego modelu nieco straciła sens i tempo.

Mniej więcej tak będzie wyglądał model. Bez narzędzi, lin, bez gratów.
Będzie miał dość surowy geometryczny kamuflaż. Sam ciekaw jestem, jak to wyjdzie.
Na początek kilka zdjęć prosto z warsztatu.

Pomalowałem. Sam jeszcze się oswajam z tym, co zrobiłem. Uzupełniając proces twórczy, kilka zdjęć prosto z biurka na którym maluję











Farby Vallejo. Pierwsze trzy z serii Model Color, ostatnia Model Air.
982 - jako minia
70976 - jako jasno piaskowy
70857 - jako wyblakła zieleń
039 - jako farba na lufie (nie wiem czemu taka, jakoś mi się nie podoba ciemnoszara)

Efekt po zdjęciu masek taki:

Art Deco!

Po zaliczeniu małej wpadki z modelem, zmyciu farby, doczyszczeniu i poprawieniu usterki ponownie pomalowałem ten model.
Najpierw mój ulubiony Chaos Black, potem już akrylowe farby. Postanowiłem nieco inaczej pomalować kadłub. Wygląda obecnie tak.







cdn...

ps - mam nadzieję, że zdjęcia nie rozpychają zbytnio ekranu, jeśli by tak było proszę o informację, wstawię miniaturki.

Czyżbyś DVD MIGa przyswoił??
Jeszcze pytanie co do tego kamo, jeździło takie coś??

Timi napisał(a):Czyżbyś DVD MIGa przyswoił??

To znaczy? W jakim sensie? Mam jedno DVD, to pierwsze o pigmentach i lubię je bardzo. Ale rozwiń proszę swoje pytanie.

Jeszcze pytanie co do tego kamo, jeździło takie coś??

W sensie czy kamo samo jeździło? Nie, samo to nie jeździło. Zresztą sam czołg w takiej formie w jakiej przedstawia go model też na ile wiadomo nigdy nie trafił do seryjnej produkcji.
Podwozie doczekało końca wojny na etapie prototypu, Schmallturm (wieża) także seryjnie nie była budowana.
Taki "Papierpanzer"
Samo malowanie jest moją próbą odwzorowania wyglądu wozu z malowaniem "technologicznym" wzorowanym na zdjęciach z produkcji czołgów Panther i Tiger B.

Czy mi się wydaje, czy gąsienice z przodu prawie stykają się z kadłubem ?

... kolejna Pantera... dawno Tygrysa nie było na forum
Bardzo fajne było tamto malowanie. Takie jakby lotniczo-morskie. Ciekawość mnie zżera co to była za "wpadka"?
Rozumiem Twój ból w związku ze starzeniem się modeli. Sam kończę modele z przed 4-5 lat... a w magazynie pełno nowych Dragonów.

Mariusz 72 napisał(a):... kolejna Pantera... dawno Tygrysa nie było na forum

Zapraszam na Modelworka. W tej chwili 3 Dragony na warsztacie.
Pzdr

Bathin napisał(a):Czy mi się wydaje, czy gąsienice z przodu prawie stykają się z kadłubem ?

Być może zdjęcia i perspektywa lekko przekłamują (rozumiem, że masz na myśli miejsce gdzie gąsienica nad kołem napędowym dotykałaby kadłuba) bo przy próbnym zakładaniu gąsienic żadnego problemu nie było.
Mocowanie koła napędowego nie było przenoszone a biała wstawka którą dodałem po odcięciu plastikowego błotnika nie jest niżej niż reszta kadłuba nad gąsienicą.
Z tym nie ma większego problemu.

Mariusz72 napisał(a):... kolejna Pantera... dawno Tygrysa nie było na forum
Bardzo fajne było tamto malowanie. Takie jakby lotniczo-morskie. Ciekawość mnie zżera co to była za "wpadka"?
Rozumiem Twój ból w związku ze starzeniem się modeli. Sam kończę modele z przed 4-5 lat... a w magazynie pełno nowych Dragonów.

No to taka nietypowa Pantera której na forach w Polsce nie było chyba. Przynajmniej ja P II nie widziałem. Tygrysa...też mam na warsztacie, nowy DML z fabrycznym Zimmeritem, późnej produkcji Ausf. E.
Co do wpadki, popełniłem błąd na etapie malowania modelu i później pokrywania go filtrami i lakierowania.
Lakier położony na "przefiltrowaną" farbę wysechł i miał na sobie białe skazy i zrobił się mleczny. Model miał na sobie takie plamy brzydkie.
Wydaje mi się, że nałożyłem za dużo cienkich warstw akrylowej farby o różnych kolorach i to nie do końca wyschło gdy nałożyłem filtr oparty o Low Odour Thinner. Ewentualnie sam filtr nie był do końca wyschnięty jak nałożyłem lakier...
W każdym razie popełniłem podstawowy szkolny błąd, model trafił do zmywacza i pomalowany został ponownie.

Wstępnie pomalowałem koła i zasobniki z tyłu kadłuba. W tej chwili model wygląda śmiesznie, jak duża zabawka złożona z kolorowych elemencików.
Koła muszę jeszcze przyciemnić (jasny zielony wygląda mocno nienaturalnie) i pomaluję jeszcze tłumiki ognia na rurach wydechowych. Zastanawiam się nad ich kolorem - czy one mogły być całe wyżarzone czy raczej powinna być na nich przegrzana i przepalona miejscami farba?

Zapraszam do obejrzenia zdjęć z tego etapu prac.






Teraz jeszcze tylko troszkę podstawowego "kolorowania" elementów czołgu i zacznie się mój ulubiony etap zabawy - olejne farby, washe, filtry i zapach white spirit

Dobranoc.

Miałem mało czasu na pracę przy tym modelu. Zdołałem częściowo ukończyć prace nad malowaniem i cieniowaniem wieży. Pigmenty będę nakładał razem z resztą. Część obić celowo przerysowana z myślą o kurzu pigmentowym dodatkowo na zdjęciach kontrast sztucznie je wysunął na pierwszy plan. Aż sprawdziłem, czy na żywo są ok

Bardzo ładnie to wygląda. Obicia, zacieki wydają się być naturalne. Nieźle :-)
Jedynie można się czepiać dlaczego pojazd prototypowy z końca wojny jest już tak zużyty... ale przymknijmy na to oko.
Mam spore zaległości w technikach malarskich. Mógłbyś coś więcej napisać na ten temat? Jakie farbki etc...

Miło mi, że się podoba.
Drobne wyjaśnienie odnośnie prototypu - czołg jako taki nigdy nie wyszedł poza stadium prototypu, nie została na nim zamontowana wieża, zdobyto samo podwozie (eksponowane z wieżą Panther Ausf. G w Fort Knox).
Ten model przedstawia hipotetyczny, domniemany wygląd czołgu Panther II, jest to tylko rekonstrukcja jak mógł wyglądać ten wóz wprowadzony do produkcji i rzucony wiosną 1945 do walki. Jako taki będzie raczej mocno podniszczony i brudny - chyba przede wszystkim po to żeby maskować dość toporny mimo wszystko zestaw.

Samo malowanie opisałem wyżej, te ślady które widać na wieży zrobiłem uzyskałem tak:

[1] Na półmatową powierzchnię farby nałożyłem filtr w kolorze brązowym powstały z rozpusczenia w white spirit (Talens) olejnej farby (502 Abteilung). Żeby dobrze wyschło zanim będę dalej działał pojechałem na cały dzień za miasto.
[2] Następnego dnia zrobiłem kropeczki z farby olejnej brązowej (wash brown), rdzawej (nie pamiętam jak się zwie, rust brown?), czarnej.
[3] Kropeczki roztarłem w dół płynnymi ruchami pędzla zwilżonego w white spirit.\
[4] Kropeczki na dachu rozprowadziłem w podobny sposób tylko używając więcej rozpuszczalnika (Low Odour Thinner) i pozwalając się im rozlać.
[5] Potem lakier bezbarwny matt+gloss Vallejo żeby nie zepsuć tego co już mam i punkty 3 i 4 ponownie z tym, że już nie kropeczki a malowałem cienkim pędzlem strużki i robiłem takie plamki/kleksy na dachu.
[6] Wash ciemnobrązowy standardowo.

Gdzieś między 4 a 5 domalowałem pędzlem 00 te obicia farbą Vallejo SS Camouflage Black z dodatkiem wody i retardera Talensa.

Na ile zmienił się kolor wieży widać w porównaniu do lufy, która malowana była tą samą co wieża farbą.