Chevy L.R.D.G Reanimacja, Tamiya 1:35
Witam
I ja się przeniosłem (w końcu)
A więc tak:
Leżał sobie sklejony od lat 90tych.Żadna rewelacja. Aż pewnego dnia mnie napadło i wylądował do kreta. Zabulgotał i sru
Zacząłem od podstawki. To moje pierwsze spotkanie z Afryką.Wcześniej nic nie robiłem bo siedziałem raczej w Europie.
Malutka podstawka na chwilę obecną wygląda tak:

Muszę ją jeszcze wykończyć delikatnie.
A teraz coś o Chevym.
Idę troszkę w SF. Przyznaję się bez bicia. Model będzie albo Angoli lub zdobyty przez DAK. Jeszcze nie wiem.
Wykonuje go od podstaw po rozkretowaniu. Blaszki to pozostałości po innych modelach i 70 % domowej roboty:)
Wzoruję się na kilku zdjęciach, ale o tym potem.
Podwozie mam już zrobione. Zdjęcia wsadzę jutro bo schnie. W między czasie zabawa z nadwoziem:




Wsadzona nowa podłoga i progi, rozwiercony wlew paliwa, zeszlifowana deska (będzie trawiona) Siatka w grillu, pedały oraz wlot powietrza. Koła założę z żywicy ( dzięki uprzejmości MarkaB )
To tyle.
Pozdrawiam
Bubi
Dbaj o pisownię na forum!
michal.s
I ja się przeniosłem (w końcu)
A więc tak:
Leżał sobie sklejony od lat 90tych.Żadna rewelacja. Aż pewnego dnia mnie napadło i wylądował do kreta. Zabulgotał i sru
Zacząłem od podstawki. To moje pierwsze spotkanie z Afryką.Wcześniej nic nie robiłem bo siedziałem raczej w Europie.
Malutka podstawka na chwilę obecną wygląda tak:

Muszę ją jeszcze wykończyć delikatnie.
A teraz coś o Chevym.
Idę troszkę w SF. Przyznaję się bez bicia. Model będzie albo Angoli lub zdobyty przez DAK. Jeszcze nie wiem.
Wykonuje go od podstaw po rozkretowaniu. Blaszki to pozostałości po innych modelach i 70 % domowej roboty:)
Wzoruję się na kilku zdjęciach, ale o tym potem.
Podwozie mam już zrobione. Zdjęcia wsadzę jutro bo schnie. W między czasie zabawa z nadwoziem:




Wsadzona nowa podłoga i progi, rozwiercony wlew paliwa, zeszlifowana deska (będzie trawiona) Siatka w grillu, pedały oraz wlot powietrza. Koła założę z żywicy ( dzięki uprzejmości MarkaB )
To tyle.
Pozdrawiam
Bubi
Dbaj o pisownię na forum!
michal.s





































