
a w międzyczasie klejąć na potegę w chwilach wolnych których nie miałem, ale niechcąco sporo udało mi się zrobić. I wtedy to znaczy, dziś naszła mnie złota myśl - trzeba coś skończyć - wybór padł na brzydala - najbrzydszy z normandzkich stworzeń.
Jest to model firmy Bronco - a jego najlepszą rekomendacją jest fakt że jest. To znaczy jak by go nie było to był by trumpeter a idąc tym tropem nie był by już rekomendacją do tego aby go mieć
Myślę że wyraziłem się dosyć jasno ;)
Pojazd ten zawsze podobał mi się okrutnie - jego smukła i pełna gracji sylwetka - fantastyczne opancerzenie oraz niesamowity komfort załogi przyprawiał kolegów z 21 pancernej kórzy służyli np na Panzer IV o zazdrość i podziw.
Historia tego pojazdu przypomina co nieco proces prywatyzacji stoczni - to znaczy na pewno wygranym był niejaki Becker - zresztą major który dosyć pręznie rozruszał manufakturę rodziną dzięki kontraktowi jaki uzyskał na ten i podobne jemu pokraki powstałe na znakomitych francuskich czołgach którzy niemcy w kampanii roku 1940 zdobyli po ciężkich bojach, nieuszkodzone w ilości grubo ponad 1000 sztuk. Podejrzewam że tak do póznej jesieni roku 40 zbierali je porzucone po polach Francji bo to duży kraj. Jak gmina wieść niesie ten typ wyprodukowany był w ilości 48 sztuk choć istniej plotka że było ich 49. Moje frywolne podejście do zagadnienia modelarstwa nie powodowału zbyt długiego zastanawiania się ile ich było faktycznie - bo prawdę mówiąć mnie to średnio obchodzi.
Pojazdy zasłynęły głównie tym że jeżdziły a ich największą zaletą był fakt że obsadzone były przez weteranów 21 Pancernej którzy na wybrzeżu normandzkim dochodzili do siebie po ciężkich cięgach jakie dostali na turne afrykańskim.
Model jest zasurfacerowany i w trakcie ostatnich poprawek , które jak to bywa są wynikiem zasurfacerowania to znaczy po psiknięciu nim wyłażą babole. Dziś zakupiwszy dwa zielone browary go skończę i jutro od rana zabieram się za malowanie.
Jako że zdjęć tego pojazdów jest kilka malowanie bedzie wypadkową malowań z Normandii - tz zółta baza i brązowo zielone esy floresy. Model pomalowany będzie z trendy manierą CM. Licząc na to że będziecie mnie dopingować, wychwalać oraz konstuktywnie wychwalać pozostając z poważaniem, serdecznie pozdrawiam


Acha
siatkę ogrodzeniową którą używano jako miejsce wtykania gałęzi - zamierzam zamontować na drutach w takiej pozycji - to oczywiście tylko tak rzucone jest teraz - bo jak przyjdzie jej kolej to ja ładnie i elegancko ukształtuje chodzi mi tylko o to czy to byłby babol przeszkadząjcy w obsłudze działa czy nie

PS - szykuję go na Kielce - tak że sznasę że skończę są duże bo jestem zmotywowany jako kielczanin




