M51 Isherman, Dragon 1/35
Napisane: poniedziałek, 28 kwietnia 2014, 09:30
Idę za ciosem, kolejny ulepek z hałdy gratów przygotowanych z grubsza do malowania. No i kolejny piaskowy. Sklejony "spudełka" - lista niezbędnych poprawek jakie trzeba byłoby zrobić żeby był prawdziwą miniaturą M51 jest zbyt długa jak dla mnie. Odświeżony stary model Dragona, poprawili zawieszenie HVSS (miliard części i durne sprężyny umożliwiające teoretyczną ruchomość), fakturę odlewu na kadłubie i wieży (tak, była przedtem jeszcze brzydsza!) oraz dorzucili trochę blach, z których spora część w ogóle nie daje się zastosować. Do tego spore problemy z dopasowaniem osłony transmisji do reszty kadłuba. Robota ciągnęła się dzięki temu jak jeżyna po dupsku. Zdecydowanie nie polecam. Stare Academy albo nowa Tamiya zdecydowanie fajniejsze.
Model pomalowany podkładem z czymś w rodzaju preshadingu. Jak wyjdzie, nie wiem. Próbować warto. Na to pójdzie sugerowany przez producenta kolor.
Model pomalowany podkładem z czymś w rodzaju preshadingu. Jak wyjdzie, nie wiem. Próbować warto. Na to pójdzie sugerowany przez producenta kolor.