Tamiya - Chieftain Mk.5 1:35 - prośba o rady
Witam
Od razu z góry przepraszam za nie kontynuowanie wątku z SeaHawkiem gdzieś w bajorze. Projekt przerósł moje zdolności w tamtym momencie i pozostał się stać. Za co bardzo przepraszam.
Jakiś czas temu w moje łapki wpadł Chieftain Mk.5 w skali 1:35.
Ale że nie umiem wielu jeszcze rzeczy zrobić to zwracam się z prośbą do braci modelarskiej o pomoc i rady.
Koncepcja jak na zdjęciach. Postaram się zrobić ostrzejsze w najbliższym czasie jak tylko będzie pogoda do tego.
Czołg jedzie przez rozmokniętą ziemię, błoto i pada deszcz, prysło na niego jakieś czarne dziadostwo z beczki z ropą.
Scenkę można by umiejscowić gdzieś w Bośni i Hercegowinie?
A tutaj same już zdjęcia:





Do dokończenia pozostało mi jeszcze zrobienie ładnych boczków do podstawki i zapewne jeszcze dodatkowe poprawki na samym modelu.
Bardzo bym prosił was o poradę co jeszcze poprawić albo zmienić.
Michał
Od razu z góry przepraszam za nie kontynuowanie wątku z SeaHawkiem gdzieś w bajorze. Projekt przerósł moje zdolności w tamtym momencie i pozostał się stać. Za co bardzo przepraszam.
Jakiś czas temu w moje łapki wpadł Chieftain Mk.5 w skali 1:35.
Ale że nie umiem wielu jeszcze rzeczy zrobić to zwracam się z prośbą do braci modelarskiej o pomoc i rady.
Koncepcja jak na zdjęciach. Postaram się zrobić ostrzejsze w najbliższym czasie jak tylko będzie pogoda do tego.
Czołg jedzie przez rozmokniętą ziemię, błoto i pada deszcz, prysło na niego jakieś czarne dziadostwo z beczki z ropą.
Scenkę można by umiejscowić gdzieś w Bośni i Hercegowinie?
A tutaj same już zdjęcia:





Do dokończenia pozostało mi jeszcze zrobienie ładnych boczków do podstawki i zapewne jeszcze dodatkowe poprawki na samym modelu.
Bardzo bym prosił was o poradę co jeszcze poprawić albo zmienić.
Michał