Semovente 1:35, Tamiya, czyli drugi skok w bok
Model Arkadego zmobilizował mnie do działania, bo ta maszyna bardzo mi się zawsze podobała. Po falstarcie z Merkavą jest szansa na pierwszy w życiu ukończony pojazd. Od razu zastrzegam - poza lufą toczoną zero kombinowania z merytoryką, po prostu mam dość rozbebeszonych ambitnych samolotów, chciałem zrobić coś dla zabawy - dwa wieczory składania i aero w dłoń. Pigmenty i inne siuwaksy pierwszy raz w moim warsztacie w takiej skali...





]






]







