Modelarstwo z pasją

Cześć !

Już na wstępie proszę Was o pomoc, ponieważ mam problem, z którym poradzić sobie nie umiem już od dłuższego czasu. Mając do dyspozycji jeden szkic ze starej monografii zbudowałem pług dla czołgu ale sprawa rozbiła się o detale, mianowicie:






a) nie wiem jak i gdzie montowane są łańcuchy, albo do szekli (przy których teraz montowane są górne rury pługu) albo do górnej rury (czego jednak nie widać na rysunku) albo do jakiś specjalnych uchwytów
b) Nie wiem jak wyglądał mechanizm podnoszenia i regulacji wysokości zawieszenia pługu umieszczony na przedniej płycie wozu. Najwyższa i węższa rura widoczna na rysunku, a zapinana o ucha na szczycie pługa, służy właśnie do tego ale jak mogło się to odbywać ? Póki co zastosowałem dość prostą, ale wydaje się skuteczną metodę.
c) ten punkt zależy od a) i dotyczy sposobu zamontowania górnych rur pługa. Jeśli przyjąć, że łańcuch montowano do szekli (fabryczne uchwyty z na przedniej płycie Vickersa/7TP itp) to rury musiały być przypięte jakoś inaczej i gdzie ?

Czekam na Wasze opinie i pomoc.
Pozdrawiam
Jędrzej

Przede wszystkim w Twoim wykonaniu pług jest bardziej wysunięty do przodu (o jakiś 1 cm) co osłabia konstrukcję - dłuższe rury są bardziej podatne na siły skrętne...
Łańcuchy wg. mnie biegną od górnej szekli na płycie czołgu do zaczepu w dolnym rogu pługa - łańcuchy miały zapobiegać wpadnięciu np. kłody drewna pomiędzy rury a gąsienice, co zdemolowałoby konstrukcję.
Pozdrawiam i kibicuję.

Pozatym zle masz zbudowane koncowki wysiegnikow. W orginale byly spawane- tak wyglada ze szkicu i na zdrowy rozum tak by wypadalo je zrobic. Ty je zrobiles na szpilkach- co powoduje, ze masz 2 polaczenia ruchome.

Skrócenie to nie problem, tylko trzeba przysiąść. Siara - wysięgników ? spawane ? Możesz zaznaczyć na rysunku bo ja się nie orientuje w tej terminologii.

Chodzilo mi o to:





Robiac to w sposob w jaki Ty to zrobiles, tworzysz 2 pracujace laczenia na kazdym koncu wysiegnika- przez co konstrukcja jest slaba i ruchoma.
Wydaje mi sie, ze powinno byc to zrobione na sposob w jaki montuje sie dzwigi budowlane. Jak masz jakis dzwig w okolicy to podpatrz.
U nas takie laczenie nazywa sie "flange" i sklada sie z pojedynczej blaszki na koncu wysiegnika- zwanej chlopcem i podwojnej na plugu zwanej dziewczynka. Obie sa laczone na 1 tzw "pin"- czyli szpilke.

Po glebszej analizie obrazkow, doszedlem do wniosku, ze skorro mechanizm lemiesza ma byc podnoszony i opuszczany, to te zaczepy powinny byc w pionie- tak jak dolne:



W konfiguracji w jakiej sa teraz, kazda proba podniesienia lemiesza skonczylaby sie wylamaniem zaczepow.

Na logikę w pionie, ale fabryczne zaczepy w czołgu są w poziomie.
Co do szpilek to nie ma 2 ! Jest tylko 1, ta druga, to właśnie jakaś śrubka czy ni trzymający ramiona. Rozumiem już o co chodzi z tym spawaniem

Siara pięknie to uzasadniłeś !! i zilustrowałeś.
I zdaje się Twoje argumenty są nie do odparcia, po krótkiej analizie.
Pług ma regulowaną wysokość, i nie ma możliwości, żeby górne wysięgniki nie były ruchome w pionie, tylko w poziomie.
Jeśli w realu były w poziomie, to oznacza, że całe to ustrojstwo nie działało, a chłopaki w PZInż, zrobili sobie kawał, albo się
urżnęli.
A co do połączenia na dwie szpilki, to rzeczywiście takie połączenie bardzo szybko by się wyrobiło. Albo 3 szpilki, albo spaw z blachą wpuszczona w rurę.
Pozdrawiam

Wygląda nieźle, i da się go podnieś!!!!
W ogóle ciekawy pomysł na model.
Pozdrawiam

A jakże ! Da się podnieść i da się opuścić. Wasze porady były przydatne i dzięki za nie !
Dostosowałem górne mocowanie do ciągnika C7P, zakładam, że pług mógł być wykorzystywany zarówno na czołgach jak i na ciągnikach.