Modelarstwo z pasją

Taki wariat bedzie tera :

BeNdem paczał...

No to rzeczywiście wariat.
Nie dość, że nie francuski to jeszcze samochód... :lol:

Dajesz z tematem.

Można się zawieszać na pierszej grzendzie?

Podpatrzę co nieco.
Nawet nie widziałem, że ktoś prócz Zvezdy BA-10 w 1/35 robi...

Też pierwszy raz się z takim BA spotykam :shock:

Ale moim zdaniem autko zawsze było urocze, także będe śledził temat

Dzięki za doping

Pokolorowałem bazowymi kolorkami ramę i silnik , bo bez tego nie mogę dolepiać dalej części . Potem się złoszuje u usyfi :

Na ramę poszło mi 800 tysięcy punktów zielonej farby , sto tysięcy żółtej i białej , i jakieś 50 tysięcy beżowej

W związku z ta ramą jeszcze raz bardzo PRZEPRASZAM :!:

Drunkmaster napisał(a):W związku z ta ramą jeszcze raz bardzo PRZEPRASZAM

W związku ramoM ? W związku z silnikiem ! Ale przyjmuję , niech Ci będzie ... :lol:

Chyba fajnie się składa ten modelik co ?

Paweł Czarnocki napisał(a):Chyba fajnie się składa ten modelik co ?

Bardzo przyjemnie nawet ;o)

Podziałałem przy szoferce i to będzie na tyle , bo i tak kompletnie nic nie będzie widać w środku :

i karoseria zarzucona na ramę na sucho dla nacieszenia mojego oka , tak wiem , lufa karabinu jest krzywo !

Ledwo podkładany na sucho, a już fajnie wygląda

Rama i szoferka wygląda zacnie. Aż czekam ujrzeć kolorki na pancerzu

Można kolorować :

Ciąg dalszy pokraka .

Pokrak został wstępnie umalowany kolorem bazowym i mogę przystąpić do ciurania .
Niestety miałem duży kłopot , aby nanieść oznaczenia. Przypadają one centralnie na skupisku nitów i otworów w bokach wieży . Początkowo wymyśliłem sobie , że zrobię szablony i odmaluję . Plan po kilku próbach runął w gruzach i skończyło się na przemalowywaniu wieży . Zakupiłem więc w dalekich wschodnich rubieżach odpowiednie kalkomanie . Po nałożeniu i całodniowym "soleniu" siadły jakoś ,ale pokoślawiły się we wszystkie strony . Rzeczone kalki" bisona" zaprojektowane są chyba , żeby je położyć na płaskiej powierzchni , a nie na kształt ściętego stożka. Jedna się porwała i skoślawiła masakrycznie - ratowałem ją podmalowywując , praktycznie pół jej domalowałem (zdjęcie pierwsze ) , a druga jest trochę przekręcona . Będę z tym żył i myślę że przystępując teraz do ciurania całego pokraka , mankamenty te "gdzieś" się trochę zgubią . Z kolei na dachu nakleiłem kalkę od techmodów z arkusza zawierającego kalki do latających fińczyków , ale kolor swastyki był granatowy , więc bez problemu ją przemalowałem na błękit .