Modelarstwo z pasją

W oczekiwaniu na farbkę do Matyldy doszedłem do wniosku że razem z czołgiem mającym ziścić koncepcję czołgu piechoty czyli pojazdu silnie opancerzonego, towarzyszącego piechocie w przełamywaniu pozycji wroga, dobrym uzupełnieniem było by wykonanie czołgu o odmiennej koncepcji. Brytyjczycy zakładali że po przełamaniu pozycji przeciwnika przez piechotę i czołgi jej towarzyszące w tak powstałą luk w tzw. przestrzeń operacyjną wejdą - jak kiedyś kawaleria - czołgi szybkie tzw. krążownicze. Miały one dezorganizować zaplecze przeciwnika, sparaliżować centra dowodzenia, zakłócać dostawy zaopatrzenia, niszczyć instalacje i urządzenia logistyczne. Takim czołgiem, o dużej prędkości i zasięgu działania miał być właśnie A13.
Jednakże jak historia pokazała, koncepcja takiego czołgu w starciu z Panzerwaffe okazała się chybiona. Lekko opancerzone i słabo uzbrojone stawały się "łatwym" przeciwnikiem. 27 maja 1940 roku w okolicach miejscowości Abberville Brytyjczycy przeprowadzili atak na pozycje niemieckie 120 czołgami w tym 65 krążowniczymi. Efekt - 37 mm armaty niemieckie zniszczyły 65 czołgów brytyjskich w tym 15 krążowniczych.
Firmą ktora podjęła się wykonania tej ciekawej konstrukcji jest firma Bronco:

Jednakże jak można się spodziewać popełniła błąd w wykonaniu kadłuba umieszczając w niewłaściwych miejscach żaluzje silnikowe na górnej pokrywie kadłuba. Niezbędnym okazał sie zestaw korekcyjny Tiger Models:


Po wklejeniu elementu korekcyjnego okazało się że ma on zbyt dużą "grubość" i niezbędnym jest "rezanie" do poprawnego wymiaru aby dolna część kadłuba pasowała:

Skleiłem wannę kadłuba i położyłem podkład wraz z "Chipping colour" AK-711. Zamierzam zastosować taką samą technikę jak opisana przeze mnie w wątku z Matyldą.
Zamierzam zastosować taką samą technikę jak opisana przeze mnie w wątku z Matyldą.

Oo, a ja właśnie kończę składać swojego A13 MkII.
Instrukcja potrafi zaskoczyć...
Może się przyda
http://www.armorama.com/modules.php?op= ... 265&page=1
http://www.masterminiatures.it/gal/A13-mk2.php

Dzięki za linki. Szczególnie zastanawiają mnie kolory które zostały użyte w "europejskim" malowaniu, czy nie są zbyt kontrastowe.
Z gąsienicami spróbuję poradzić sobie inaczej, kupiłem gąski z Bronco:
http://www.martola.com.pl/pl141/produkt ... k_link_set

W takim malowaniu ten zestaw bardziej do mnie przemawia
http://www.missing-lynx.com/gallery/bri ... rsz_1.html

Prace po dłuższej przerwie ruszyły dalej. Postanowiłem, że jak zdążę to do czołgu dodam "chatkę Kubusia Puchatka" z zestawu Miniarta.

Po sklejeniu Dingo z tej firmy myślałem że "sklejalność" będzie na przyzwoitym poziomie. Myliłem się….
Między elementy ścian, przed sklejeniem proponuję włożyć kawałki plastiku aby ściany "zewnętrzne" tego budynku po przyklejeniu do ściany frontowej pod kątem 90 stopni nie stworzyły wewnątrz "tego konta" dziury.
Przed drzwiami planuje postawić jakiegoś oficera ale jedyny jakiego mam ma fizjonomię i sweterek "sir Bernarda" ktorego nie trawię.
Gdyby ktoś posiadał jakąś głowę, najlepiej w tzw. "czapce służbowej" i mógłby ją odstąpić to byłbym bardzo wdzięczny.

Zabrałem się za górną cześć kadłuba. Jak to często w życiu bywa, element żywiczny ni jak się ma do tego co powinno być. Kratki z Bronco nie pasują do wnęk elementu żywicznego w którym powinny być osadzone. Wnęki są za duże i niewłaściwego kształtu. Postanowiłem więc wkleić kawałki plastiku aby skorygować ich kształt.

Jednakże po wklejeniu i próbach zaszpachlowania szczelin doszedłem do wniosku że jedynym wyjściem jest wyciąć otwory w miejscach żaluzji i w to miejsce wstawić wycięte gniazda z oryginalnego elementu Bronco:

Od prawego dołu w lewo: wnęka z Bronco z kratką, wnęka bez kratki, oryginalna żywiczna wnęka z kratką i wnęka bez kratki z wklejonym profilem który miał skorygować kształt.

Uporałem się z "przeszczepem" żaluzji silnika z Bronco. Niestety, z mojego doświadczenia, amerykańskie firmy nie przodują w jakości żywic. Muszę jeszcze uzupełnić nity i wkleić siaki. Te ostatnie wkleję na samym końcu ze względu na ich delikatność:

Prace posuwają się dalej:




W między czasie zająlem się mieszaniem farb aby otrzymać właściwy kolor Khaki Green:

Prace posuwają się do przodu:


Wydaje mi się, że teraz ma odpowiedni kolor.

Przy okazji za sprawą mojego "dywanowego potwora" (który zmobilizował mnie "pożerają" oryginalną część) dorobiłem poprawny element przedniego reflektora.

Podobają mi się Twoje przeróbki. Czekam na malowanie. Przy próbie chipping nie był zbyt widoczny, ale po zmianie malowania może być fajnie.

Czołguś ostał drugi kolor:





......i wygląda co najmniej zabawkowo.

Tak przy okazji zamontowałem reflektor.


Analogicznie jak w przypadku Matyldy rozjaśniłem barwy kamuflażu.

Trochę brudzenia.

Bardzo fajny model ciekawego czołgu.
Właśnie czytam tę Dunkierkę Sebaga-Montefiore - fascynująca, znakomicie napisana książka. Aż się chce skleić jakiegoś Cruisera albo Matyldę.

Kurcze myślałem, że tu same samoloty, a tu takie fajne tematy pancerne Kawał dobrej roboty.
Możesz podać przepis na te kolorki?
Od dzisiaj kibicuję, sam takiego bym zlepił, ale narazie mam na składzie Bronkowego A13 Mk II Cruiser Tank Mk IVA w którym gąski są ogniwkowe a płyta nadsilnikowa poprawiona.