Strona 1 z 3

Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: środa, 9 września 2015, 20:53
przez Zaba109
Szanowni użytkownicy, prawdziwy szanujący się modelarz nie powinien robić tak długich przerw w realizacji swojego hobby jak ja. Głupio mi, że zaniedbuję swoją pasję zajmując się innymi rzeczami. W tym fachu jednak żal za grzechy nie wystarczy. Trza podjąć działania. Wracam więc do fechtunku modelarza. Zmieniam jednocześnie upodobania, zostawiam lotnictwo i chowam się za 200 milimetrowym pancerzem. Na warsztat biorę Ferdinanda, czyli niszczyciela czołgów z okresu II wojny światowej. Maszyna zaiste przepiękna, przeogromna i bardzo potężna. Dzisiaj dokonałem zakupu i wyczekuję kuriera. Malować będę na pewno w odniesieniu do bitwy na Łuku Kurskim, bo tam właśnie owa maszyna miała swój bojowy debiut. Skala 1:35 to zdecydowanie największe odwzorowanie z wykonywanych przeze mnie do tej pory. Więcej farby, więcej kleju i nie daj Boże, więcej szpachli. Italeri szanuję i liczę , że mnie nie zawiedzie. Już niedługo odkryję przed wami zawartość pudełka a następnie zacznę budowę. Tymczasem pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczenia :)

Obrazek

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: środa, 9 września 2015, 21:22
przez Komandor
Witaj.
Mam dla Ciebie nie miła informację. Niestety Italeri zawiedzie Cię w całym tego słowa zakresie. Otóż w ładnym, nowym opakowaniu znajdziesz model z lat 80tych ubiegłego wieku. Dwie tubki szpachli to minimum, no i być może, czego Ci nie życzę duuuuużżżżoo wrzątku do prostowania pogiętych elementów. Krótko - to straszliwy gniot, ale życzę wytrwałości w lepieniu.

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: środa, 9 września 2015, 21:40
przez Zaba109
Nie pocieszyłeś mnie kolego :D ale cóż, słowo się rzekło a model już zapakowany do kurierskiego busa. Pozostaje liczyć na cud, że może właśnie moje wypraski zrobiono perfekcyjnie ! Tymczasem wybrałem malowanie, z lipca 1943 roku. I w tym miejscu chciałbym prosić o poradę, jak malować gąsienice i jakiej metody użyć, żeby sprawiały one wrażenie używanych :)


Obrazek

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: środa, 9 września 2015, 22:00
przez Greif
Czołem
Masz jeszcze jeden kłopot, model odwzorowuje egzemplarz z muzeum w USA, niestety z wszystkimi brakami... makaroniarze nie odrobili lekcji ( brak np pokryw wentylacji - w modelu jest jedna a powinny być 3)...
Poszukam blaszek z Abera tam był zestaw korekcyjny może mam gdzieś w zapasach jak zainteresowany to PW.
Pozdro

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: środa, 9 września 2015, 22:00
przez Darek Trzeciak
Zaba109 napisał(a):Wracam więc do fechtunku modelarza.

Tzn, że będziesz sobie przy sklejaniu pomagał szpadą... jak d'Artagnan? ;o)

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: środa, 9 września 2015, 22:11
przez Zaba109
Miałem oczywiście na myśli władanie super ostrym scyzorykiem marki Dedra :D Może trochę mnie poniosło z tym słowem, ale jakoś to przejdzie ;)

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: czwartek, 10 września 2015, 10:03
przez Komandor
Witajcie.
Zaba109 - pamiętaj też o podstawowym rozgraniczeniu wersji. Spod Kurska to Ferdynand : bez km w przedniej płycie kadłuba i bez wieżyczki dowódcy.Italeri dała straszliwie ciała - w pudle masz właściwie Elefanta, nie Ferdynanda. Będziesz musiał przerobić górną płytę nadbudówki, bo masz tylko wersję z wieżyczka dowódcy, a to już Elefant, czyli początek 44'. To samo tyczy płyty nad silnikiem - w pudle tylko ta z Elefanta. Pocieszające trochę jest to, że masz przednią płytę kadłuba z gniazdem km-u ( część na ramce pod częścią nr 38, w instrukcji nie wiem czemu na szaro, bo to tylko ta powinna być użyta ). Tak więc możesz zrobić na upartego Elefanta, ale tak jak pisałem to już 44 rok. Kursk odpada. No, cóż zamówiłeś, to się katuj. Co do gąsek to tanią, a o niebo lepszą od gum Italeri, alternatywą są pojedyncze gąski Hobby Bossa. Malowanie hmmm...jest taki, w miarę nowy kolor Tamki XF-84. Dla mnie to baza, a potem pigmenty i przecierki.

Różnice, o których piszę, widzisz na poniższych zdjęciach :

Ferdinand - Kursk tylko takie :
Obrazek

Elefant ( nie zwracaj uwagi na zaznaczony element, dotyczył czego innego ) :
Obrazek

( Uwaga - zdjęcia zamieszczono tylko na potrzeby tej dyskusji ).

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: czwartek, 10 września 2015, 11:48
przez Zaba109
Ciężko mi zrozumieć, jak firmy o ugruntowanej na rynku pozycji w branży mogą dopuszczać się takich niescisłości. Widac, że tylko dzięki modelarzom zgodnosc historyczna jeszcze trzyma się kupy. Przezbrajać tego nie chce a nawet na tym etapie pewnie i bym coś popsuł, więc zmieniam plany. Mimo, że na pudełku napisane jest coś innego, to ja wykonam Elefanta. Siła wyższa.

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: czwartek, 10 września 2015, 14:36
przez Greif
Hehe i tutaj tez nie lekko elefant mial zimmerit... Także znowu pod górkę :)

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: czwartek, 10 września 2015, 15:10
przez witox
Zaba109 napisał(a):Ciężko mi zrozumieć, jak firmy o ugruntowanej na rynku pozycji w branży mogą dopuszczać się takich niescisłości. Widac, że tylko dzięki modelarzom zgodnosc historyczna jeszcze trzyma się kupy.


Weź pod uwagę to kiedy powstał ten model. Bardzo dużo modeli z tego okresu wykazuje spore nieścisłości w stosunku do oryginałów. Dotyczy to czasami również firm o cokolwiek większej renomie niż Italeri jak Tamiya czy Hasegawa. Zresztą nawet obecnie przydarzają się niektórym producentom dość poważne i kompromitujące wpadki. ;o)

Poza tym badania nad sprzętem z czasów II wojny od tamtych czasów poszły poważnie do przodu i znacznie lepszy jest dostęp do dokumentacji czy zdjęć. Na przykład w latach 80-tych w polskich publikacjach można było najczęściej znaleźć informację, że Ferdinand i Elefant to po prostu dwie nazwy tego samego pojazdu i w zasadzie niczym się nie różniły. :lol:

W każdym razie będę się starał zaglądać i śledzić Twoje zmagania z włoskim słoniem.

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: czwartek, 10 września 2015, 15:59
przez Zaba109
Cieszę się, że już na typ etapie przykuwam zainteresowanie. Dzięki mojej pracy i waszym poradom na pewno uda mi się zbudować coś na prawdę konkretnego. Tymczasem czas na wybór malowanka. Padło na Anzio-Nettuno, marzec 1944 rok. Myślę, że śmiało kolorem bazowym może być PanzerDunkelGelb z palety Pactry o kodzie A 104. Będę się musiał nieźle nagimnastykować malując pędzelkiem (bo taką właśnie metodą maluję ) żeby osiągnąć efekt cieniowania kamuflażu. Dodam też pewnie jakieś zabrudzenia terenowe bo wychodząc daleko w przyszłość, myślę o mini dioramce. Zaczajony we włoskich piaskach Elefant przykryty gałęziami. Może dobrze kombinuję ;)

Obrazek

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: niedziela, 13 września 2015, 10:24
przez Grymson
Ew coś z frontu wschodniego
Obrazek
5 komp. 654 Dywizjon Ciężkich Niszczycieli Czołgów, Kursk, VII ' 43

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: niedziela, 13 września 2015, 10:47
przez Komandor
Grymson napisał(a):Ew coś z frontu wschodniego
Obrazek
5 komp. 654 Dywizjon Ciężkich Niszczycieli Czołgów, Kursk, VII ' 43


Grymson, ale to Ferdinand. Pisałem o tym powyżej. Zaba109 miałby sporo przeróbek w modelu Italeri.

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: niedziela, 13 września 2015, 11:40
przez Grymson
W takim razie Elefant
Obrazek
2 komp. 653 schwere Heeres Panzerjager Abt., Polska lato '44

Wiem, wiem Polska to nie Kursk

Re: Sd.Kfz.184 Ferdinand 1:35 WOT Italeri

PostNapisane: niedziela, 13 września 2015, 13:30
przez Zaba109
I co sądzicie forumowicze o tej propozycji malowania z Polski '44 którą przedstawił Grymson ? Jak dla mnie to ciekawa opcja. Zrodził się dylemat :P