Zakupiona wersja różni się od "mojej" delikatnie wieżą i ją muszę w miarę umiejętności zmodyfikować. Tak więc trzeba zaślepić dodatkowe otwory na zbędne doposażenie, usunąć mocowanie wyrzutni oraz jakieś usrojstwo z tyłu, zaszpachlować przetłoczenia pod wyrzutnię granatów i odtworzyć spawy.
Zaślepi to pręciki z wyciągniętej ramki wklejone na CA w dziury.
Spawy to też fragmenty rozciągniętej ramki wklejone w wytrasowane rowki i następnie po zmiękczeniu cienką Tamiyą delikatnie nagniatane skalpelem.
Na dzisiaj wież jest już gotowa i czeka na kontrolną warstwę surfacera.
Kadłub bez modyfikacji. Co najwyżej dodam spaw na łączeniu tylnej ściany pancerza. "Moje" BWP nie miały belki, ale na 100% nie mogę wykluczyć, że się takie nie zdarzały. Tak samo nie pamiętam aby były wyposażone w liny holownicze czy jakieś inne saperki i cosie na pancerzu - chociaż raczej nie.
Kadłub mam już sklejony i dłubię spaw.
Teraz czas na zawieszenie i napęd.
Koncepcja jest taka aby poćwiczyć na nim malowanie pomarańczową Hataką i zacząć zabawę weatheringiem - garść specyfików z AMMO czeka na użycie.
Podmalówka Hataką jest zrobiona prosto z buteleczki. Widać, że farba jest za gęsta i siatki malowałem już rozcieńczoną. Czarny kartonik od wewnątrz maskuje pustkę widoczną pod grillami.
Czarny to matowe Gunze C.
Następny w kolejce jest Rosomak.





