Modelarstwo z pasją

Witam wszystkich

Postanowiłem zbudować w ramach konkursu model:


z dodatkiem blaszki Eduarda

Może doda trochę różnorodności do jadącej kolumny T-55

Model był ostatnio recenzowany w czasopismach MojeHobby i SuperModel, tak więc tylko kilka zdjęć detali, aby można było wyrobić sobie zdanie co do jakości:









Malowanie najprawdopodobniej współczesne polskie:



Chociaż kusi mnie maszyna z ZSRR, lub pustynna ...

Lubie tę maszyne - chyba dlatego, że był to mój pierwszy w model w skali 1/35 Tak mi wyszedł...

I jeszcze a propo nazwy SAM-6 to natowskie oznaczenie wyrzutni (surface-to-air missile (SAM) ). A powinno być: 2P25 KUB

I właśnie dlatego nie znalazłem Twojego modelu przeszukując forum Ale super, że ktoś go wykonał - najlepiej będziesz wiedział z czego się wyśmiewać w trakcie relacji

Myślę o takim samym malowaniu, albo jako :czysty" - np. minidioramka z MSPO Kielce, albo upiaszczony po poligonie w Wicku.
Może następnego poważę się zrobić na pustyni...

Mikołaj napisał(a):Myślę o takim samym malowaniu, albo jako :czysty" - np. minidioramka z MSPO Kielce, albo upiaszczony po poligonie w Wicku.

Witaj w naszym konkursie. Model wybrałeś sobie ładny. Ale jedna mała uwaga - tego typu wyrzutnie pomimo iż mają "czołgowe" podwozie to nie taplają się w błocie jak czołgi. Owszem brudzą się i kurzą ale nie przesadzaj z tym błoceniem. A może się szarpniesz na Friule do niego ?

Dzięki za dobry pomysł - zastanawiałem się jak go wzbogacić, ale nie mogłem znaleźć żadnych więcej dodatków. Zdaje się, że te: http://www.jadarhobby.pl/friulmodel-atl97-pt76-btr50-btr50-p-16860.html powinny być odpowiednie.

Ponadto na razie wymyśliłem tylko zastąpienie przednich włazów - w modelu są odlane jako jeden element - powielonymi w żywicy włazami od ZSU 23/4 Dragona (zobaczymy jak to wyjdzie). Najchętniej bym je otworzył jak szeroko - ale co wsadzić do środka ?

Co do błocenia, to dzięki za cenną uwagę, chociaż chyba polskie KUB-y akurat były najbardziej zapiaszczane - gdzie indziej poligon jest na takiej pięknej plaży ?

jakieś postępy?

Niestety nie, na razie tylko modelarz-gawędziarz, tudzież oglądacz.

Ale żeby nie było tak nudno, to małe porównanie: Model KUB-a Trumpetera i model ZSU 23/4V1 Dragona oparte są na identycznym układzie jezdnym, w rzeczywistości zaadaptowanym z PT-76. Model Trumpetera to rocznik 2005, Dragon - 1996.
Po lewej cześć Dragona, po prawej Trumpeter:


Koła od przodu...


... i od tyłu...


... i w rzeczywistości


koło napędowe...


... i w rzeczywistości


wanna kadłuba - tego elementu nie udało mi się skonfrontować ze zdjęciami

A na deser ogniwa gąsienic, od lewej Friule do PT-76 (niestety, jak ostatni idiota, myślałem że się nadają, zamiast to dokładnie sprawdzić); ogniwko Dragona (całe gąsienice są z pojedynczych ogniw); ogniwko Trumpetera (tutaj gąsienice składają się z kawałków prostych i ogniwek na zakręty)


Prawdę powiedziawszy, ku mojemu pewnemu zdumieniu, Trumpeter sprawia lepsze wrażenie, chociaż oczywiście rozziew czasowy między modelami jest ogromny.

A niedługo - mam nadzieję - uda mi się rozpocząć prawdziwą pracę z modelem.

Czołgiem !! W zeszłym roku działałem z tym zestawem. Bardzo przyjemny model. Z tego co widzę, to dobrze zrobiłem nie rzucając się wtedy na friule. Te gąski z zestawu są dosyć przyzwoite. Mój model też robiłem w tym malowaniu- jak to wyszło możesz podejrzeć tu: http://www.fmr.net.pl/forum/galeria/dis ... =78&pos=21

Życzę powodzenia i będę zaglądać

Wielkie dzięki za link do zdjęć świetnego wykonania modelu - kolejna inspiracja; chociaż mam nieco inny zamysł, jeśli chodzi o podstawkę...
Mam tylko pytanie, czy trzymałeś się kolorów i farb, które sugeruje Trumpeter ?

Nie, raczej dobierałem kolory na oko ( mieszałem różne odcienie Vallejo air). Może skorzystaj z akryli Life color, tam jest zestaw do malowania trójbarwnego NATO + kolory pustynne. Trafionym kolorem jest "earth red", który trudno mi było namieszać z farb Vallejo.

Za radą zastosuję farby Lifecolor ...
Dotarły też wreszcie blaszki Eduarda:







Ta górna to produkt Trumpetera dodawany do modelu

Fiasko z Friulami skłoniło mnie do próby złożenia ogniwek z modelu w "działającą" całość. Okazało się to być zajęciem niezwykle upierdliwym i czasochłonnym (montaż Friuli to przy tym czysty relaks )



Ale się powiodło - liczę, że drobne uszkodzenia ogniw znikną po malowaniu...

Mikołaj napisał(a):

Jesteś hardkorem !!

No ładnie... Ale to i tak nieruchome będzie....

Też nad tym myślałem

Ale to chyba właśnie urok modelarstwa: wkładanie pracy w elementy modelu, której potem nie będzie za bardzo widać.
Jak w przypadku modeli lotniczych, gdzie połowę czasu zabiera wykonanie kabiny pilota, którą potem się zasłania burtami i oszkleniem, albo u Ciebie przy wnętrzu T-55, które przecież w dużej części też będzie słabo widoczne.

A poza tym liczę, że łatwiej będzie mi ułożyć gąsienice na kołach, dzięki możliwości ciągłych poprawek.

Mikołaj napisał(a):Też nad tym myślałem
A poza tym liczę, że łatwiej będzie mi ułożyć gąsienice na kołach, dzięki możliwości ciągłych poprawek.

Jasne, ja tak się pobawiłem w Abramsie i zakładanie gąsek było przyjemnością. Nie mówiąc o tym, że łatwiej wypracować w ten sposób zwisy- jeżeli takowe występują. Jak dojdziesz do podstawy wyrzutni to zwróć uwagę na części i instrukcję. Przemyśl mocowanie podnośnika, tak żeby można było te elementy zrobić ruchome. Instrukcja tak jasno tego nie pokazuje. W prosty sposób też przerobisz poręcze, żeby można było je ustawiać w pozycji transportowej i bojowej.