Modelarstwo z pasją

Mam nadzieję, że nie łamię zasad zakładając wątek dziś, a model robię już od wczoraj Jest to M26 Hobby Bossa pomieszany z elementami zestawu 3 in 1 Cyber Hobby (lufa i gąsienice). Pojazd będzie w malowaniu z Korei, chciałbym go najchętniej zrobić w tygrysie paski albo z paszczą ale nie mogę na razie znaleźć takiego zdjęcia. Niestety jak już jest taki z paszczą, to M46. Przedział silnikowy zestawowy zrobiony pro forma, bo i tak niewiele z niego widać. Reszta się na razie szpachluje.

Marek Naja napisał(a):Mam nadzieję, że nie łamię zasad zakładając wątek dziś, a model robię już od wczoraj

Oczywiście, że nie

Tylko szybciutko wstaw zdjęcia zgodnie z regulaminem jak należy

Korzystając z paru wolnych chwil pomęczyłem generała. Pudła z częściami Shermanów się przydają bo i trochę nitów się znalazło na mocowanie pokrowca i Browning ładniejszy od tego z zestawu.

Tak zaś wygląda koło napędowe a la Hobby Boss. Mniemam, że to wypadek, a nie celowy design he, he. Na szczęście w Pershingu Cyber Hobby są dwa komplety kół więc jeden pożyczyłem.

Konfiguracja już chyba do malowania, trochę popracowałem nad fakturą, wiertłami i nitro.

Dziś trochę podmalowałem, jest trochę rozbabrany więc widać wszystkie etapy od zielonego podkładu z czarnym preshadingiem do początku cieniowania drugim, jaśniejszym zielonym. Dojdzie potem jeszcze trzeci. Zrobiłem sobie maskę do malowania kółek, faktycznie ułatwia pracę.

Znalazłem przez weekend parę godzin na model to pociągnąłem dalej.

Na amerykanizmach się nie znam, ale ładnie toto wygląda.
No i w jakim tempie!

I ktoś tu o tempie mówił Muszę Ci przyznać się że zrobił wrażenie. Rzadko zadaję takie pytania ale tu zadam - z czego zrobiłeś te plamy po oleju i mokre wilgotne zacieki na bokach kadłuba. Proszę opisz to w miarę dokładnie.

He, he, ja naprawdę ostatnio mało mam czasu, więc do malowania staram się zabierać w weekend, bo wtedy mogę parę godzin ciurkiem temu poświęcić. Na górze zapaćkania, to parę kropek czarnego pigmentu, który przypadkiem ładnie kapnął w tym miejscu jak go zapuszczałem w lamelki więc go już wykorzystałem oraz farbki z zestawu Tensocrom Lifecolora. Wykorzystałem chyba Fuel, Oil, Burnt Brown. Ładnie się skupiały, bo akurat wyjątkowo pokryłem ten model lakierem błyszczącym. Natomiast boki, to banalnie prosta historia. Po klasycznej biedronce model przestał noc, a niedzielnego ranka zacząłem robić tymi samymi olejami (jakieś sieny, umbry, biały) zacieki i tak wpadł mi pomysł na taki efekt z kurzem, który jest wymywany z okolic nitów itp. i zrealizowałem to po prostu przemywając te miejsca pędzelkiem z white spiritem.

Stan na dziś. Pershing otrzymał gąski, zresztą zestawowe, bo jakoś zamienniki Dragona się rozpadły w trakcie montażu. Potraktowałem go też trochę pigmentami, dorobiłem kawałek podstawki i dostawiłem mu do towarzystwa rozgrzebanego kiedyś T-34.

Wstaw, proszę zdjęcia zgodnie z regulaminem.
Pierwsze dla przykładu.


Pozdrawiam