Modelarstwo z pasją

pałętał się po warsztacie.. sam ciekaw jestem co da się z tego modelu wycisnąć, bo italeri to podobno straszny fajans

Sam model pod względem składania zły nie jest... gąsienice tylko to tragedia...
Pomijam oczywiście zgodność z realiami wszelakimi...

na to ostatnie nie zwracam uwagi.. choć nie wiem jak wymiary, to jednak wiekszosć elementów, z grubsza wygląda, tak jak wyglądać powinno. gąsienice takie straszne nie są, gdzie indziej widzę dodatkową robotę.. by się przez tydzień odlać nie mógł ten, kto wymyśił tak idiotyczny podział konstrukcji wieży.. będzie w pyte szpachlowania..

Przesada - te tygryski Italerki wcale nie są takie najgorsze. Sam sobie dwa takie złożyłem. No i ciekawy jestem jak tam interes gajowego czy wszedł w plany

Skleiłem chyba ze trzy takie. Brak finezji detali takich jak wyrzutniki granatów dymnych, czy dowcipna faktura tych przewodów na tyle to oczywistość. Ale sposobu podziału wieży na części do dziś nie kumam

badger napisał(a):Przesada - te tygryski Italerki wcale nie są takie najgorsze.

No może ten późny jest pozbawiony większych baboli merytorycznych, ale ten tu prezentowany to jedna z największych kaszan w 1:35. Italeri pomieszało co najmniej 3 wersje Tygrysów.
Pzdr

Mi o składalność zestawu chodziło

Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):ąsienice takie straszne nie są

Może straszne nie są, ale nie nadają się do tej wersji Tygrysa.
Pzdr

czas na malowanie

podkład dostał..

The African Queen - całkiem przyzwoicie się prezentuje, wcale nie taki fajans. A co to za gusienice on ma - tzw. paski i ogniwka?