mr.jaro napisał(a):Moim zdaniem, wcale nie taka lipa. Sa bardzo ladnie odlane i po nawierceniu dadza się wykonac jako ruchome. Na ile bardziej przeszkadza roznica kierunku ulozenia ogniwek od pelnych zebow pozostanie zapewne kwestia indywidualnych upodoban.
Nie wiem jak Twój egzemplarz, ale mój i inne które widziałem mają również po dwa paskudne ślady wypychaczy na wewnętrznej stronie ogniwa.
Są w takim miejscu, że nie jest trudno je usunąć no ale sam fakt tych wypychaczy i pełnego zęba jakoś mnie nie pociesza.
Ja nigdy nie bylem zbyt zagorzalym fanem zestawow Dragona, ale akurat "Initial" nauczyl mnie pokory. Byc moze dlatego osiaga on tak wysokie ceny na rynku wtornym.
Pokory z czym, chyba z montowaniem tego krzywego kadłuba i wyniesionej płyty nadsilnikowej.
Troche nie wierzyłem w narzekania ludzi na wykonanie tego modelu ale jak sam spróbowałem go montować to wszystko jest jasne.
Cena jest wysoka nie dlatego, że to niewiadomo jaki cymes. Po prostu krótka seria i ciekawy temat, cena kolekcjonerska raczej a nie wartość wysokiej jakości.
Jak ten model wyszedł to kupiłem go za 90 PLN co było około 60% ceny modelu Tamiya.
Poza tym, to model ma dużo tzw. extrasów. Te toczone lufy, blaszki, facet z kamerą, sprężynka, gięte druciki...
Wszystko fajnie, ale lufa ma plastikowy hamulec, blaszki nie są tak dokładne jak Aber chociażby, gięte druciki potrafią nie pasować a facet z kamerą jakoś mnie nie wzrusza.
Jak z tego uczącego pokory zestawu odejmiemy to co wymieniłem by zastąpić porządniejszymi aftermarketami to nagle ów super hiper Tygrys za ciężką kasę jest modelem mniej dopracowanym jak obecnie wydane Smart Kity.
I gdzie tu element podniecający?
Sorry Bathin za OT w Twoim wątku.