Gdyby nie relacje Adama Juszczaka, to pewnie nie zainteresowałbym się produktami tej firmy.
Po części kupiłem też ten model dla pocisków rakietowych które wykorzystam w innym projekcie.
Trochę o modelu (bo chyba nie było za wiele)
Na pudełku widnieje napis MADE IN EAST GERMANY. Zresztą same logo firmy wpisane jest we flagę Niemiecką.
Ale czy w środku pudełka znajdują się ramki wykonane ze znaną z innych dziedzin - niemiecką doskonałością?
Na pewno zaskoczyła mnie delikatność odlewów (jak na skalę 1/72) Pojawiają się jednak ślady po wypychaczach i jamy skurczowe, ale są one w mało lub całkiem niewidoczne.
Spasowanie elementów jest dobre. Zonk popełniono przy projektowaniu zawieszenia, bo sworznie od kół posiadają o wiele za małą średnicę w stosunku do otworów w samych kołach. Koła wkleiłem na klej CA z dodatkiem szpachli. Sklejenie ich zwykłym klejem do plastiku może przysporzyć wiele problemów.
Gąsienice są bardzo delikatne (wykonane z tego samego materiału co model) Jak dla mnie producent mógłby wykonać je z jednego kawałka plastiku, bo nawet taki kawałek spokojnie można by wygiąć na kołach napędowych i napinających.
A tak musimy się bawić w pojedyncze ogniwka.
Zresztą przebrnięcie przez ten etap (zawieszenie) to już połowa sukcesu.
Sama wyrzutnia rakiet (której nie wykorzystam) jest o niebo lepsza od tej z RODENA.
A jeśli już mam porównywać produkty tych dwóch firm to chyba postawiłbym znak równości bo RODEN jest bardziej toporny, ale rekompensuje to pełnym wnętrzem i możliwością pootwierania wszystkiego co tylko można.
Mój pojazd wykonam w wersji amunicyjnej z pozamykanymi włazami.
Dlatego też nie wklejałem wnętrza kabiny.
Model wygląda tak.