Do przejść używam retardera z Rembrandta. Po dodaniu odrobiny do rozrzedzonej farby akrylowej schnie ona znacznie wolniej i daje się rozcierać trochę tak jak olejne.
Planuję położyć jeszcze jedną cienką warstwę wody, która powinna rozwiązać problem matowości błota, ale wciąż zastanawiam się czy kompozycję tak zostawić. Myślę o postawieniu na brzegu Schwimmewagena albo postrzelanego Jeepa w trzcinach z którejś strony.
Chcę zrobić też strugi wody wylewającej się spod błotników z tyłu, ale czy mi się uda?
Co do następnego projektu to po skończeniu T54 będzie to albo Nashorn z Dragona albo Achilles z UM.
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)