Modelarstwo z pasją

Jako że jestem nowy na tym Forum. Witam wszystkich "Modelomaniaków"

Na początek chciałem Wam pokazać moje zmagania z takim oto szkrabem


Inbox znajdziecie np. TUTAJ

ACE słynące z modeli short run i tym razem mnie nie zawiodło co do jakości wyprasek (niestety). Nie zrażając się jednak przystąpiłem do pracy. Zacżąłem od pocienienia przednich błotników i zderzaka (efekty poniżej)



Następnie nadszedł czas przygotowania przedniej osi, a konkretnie sprężym i amortyzatorów oraz "lekka waloryzacja" przedniego zawieszenia i podłogi.



Żeby dokończyć prace związane z podwoziem konieczne jest przygotowanie skrzyni ładunkowej do której mocowane są tylne resory i oś. Postęp prace polegających na pocienieniu burt skrzyni, wymianie rantów błotników oraz wypełnieniu szczelin montażowych przewidzianych dla "oryginalnych" części ACE możecie zobaczyć na zdjęciu



Jednak przyglądając się zdjęciom z epoki okazało się, że kształt tylnych błotników zaproponowany przez ACE znacznie odbiega od rzeczywistości. Stosując putty, śmuty i inne gluty starałem się im nadać przynajmniej zbliżony do rzeczywistości kształt. Efekt poniżej.



Swoją drogą zastanawiające jest dlaczego ACE zrobiło taki "bubel" jeżeli sami na stronie prezentują zdjęcie, które również dołączyłem :hmmm:

Tyle na chwilę obecną.
Aktualizacja mam nadzieję wkrótce.
Wszelkie uwagi i spostrzeżenia mile widziane.

Na prawdę duże gratulacje. skleiłem kilka 'modeli' od ACE i za każdym razem potrzebowałem wiele samozaparcia aby zacząć.

Wariat

Zapowiada się miło, dokładnie tak jak sam najbardziej lubię. Życzę wytrwałości. Sam coś podobnego właśnie kupiłem...

Dzięjuję za słowa otuchy
Mały update w temacie



Nie obyło się bez strat - czerwone kółko to urwany i niestety zgubiony element zderzaka




Pnieważ powoli zbliżam się do zamknięcia kabiny mam pytanie.
Jakim kolorem byście to cudo malowali ?

Nie lepiej było zrobić te kierunkowskazy de novo? Wiem że to jest duuuuże powiększenie, ale jakoś... nie wyglądają ciekawie. Drążki w kabinie też aż proszą się o wymianę, zwłaszcza jeśli chcesz mu drzwi otwierać.

Nie mniej muszę powiedzieć że idzie Ci bardzo sprawnie. Te ostatnie pickupy ACE wyglądają nieco bardziej zachęcająco. Szkoda tylko że cena im podskoczyła. Może po Bishopie sobie jednego zrobię.

Czas odgrzać starego kotleta. Model przygotowany pod malunki (koła na sucho)





Mam nadzieję, że teraz już poleci, a nie będziecie czekać kolejne dwa lata na finał :haha:

Czołem
Twoje jak zwykle "czary mary" z ACE
No masz zdrowie... ja jak widzę te ulepki to już by mi się odechciało
Pozdrawiam

Greif napisał(a):Czołem
Twoje jak zwykle "czary mary" z ACE
No masz zdrowie... ja jak widzę te ulepki to już by mi się odechciało
Pozdrawiam

Hej, kope lat
Jest kilka powodów dla, których to robię.
1. Firma ACE nadgania jakość modelami, których nie mają inne firmy w jedynej dla mnie słusznej skali czyli 1:72
2. Etap klejenia prosto z pudła i zachwycania się, że "wszystko idealnie pasuje i zero szpachli poszło" dawno już mam za sobą.
3. Żona suszy mi głowę, że nie ma już wolnych ścian od gablot. Dlatego też praktycznie zrezygnowałem ze śmigiełek i intensywnie je z łezką w oku wyprzedaję.
4. Lubię wyzwania

OK, czas na aktualizację. Pojawił się podkład i fluid

pięknie Ci idzie :-)

mógłbyś powiedzieć jak i z czego zrobiłeś tą plandekę?

Marcin B. napisał(a):mógłbyś powiedzieć jak i z czego zrobiłeś tą plandekę?

Pergamin ze względu, że jest twardszy od chusteczki, wikol i woda. Pergamin miejscowo podklejony CA.

Pchamy do przodu

"Maja w ogrodzie" czyli początki zieleniny.



Mam pytanie do znawców tematu wody. Zastosowałem Still Water jednak okazał się całkowitą miną pomimo dwukrotnego podlewania menisku wklęsłego
Co radzicie w tej sytuacji zrobić. Sprawa pilna !!!

Dzięki za rady odnośnie wody. Ostatecznie postanowiłem brnąć w to co mam i o dziwo chyba w końcu się udało. Na chwilę obecną skurcze i odparowania są do przyjęcia. Stan na dzisiaj.




Jak widać powoli zbliżamy się do finiszu i prawdopodobnie w weekend uda mi się skończyć temat.

Wygląda na to że japończycy wypili za dużo sake i przywalili w palmę