Zgadza się, mam kolejny rozgrzebany model. Mam ko na biurku obok Fiata 508. Jak mnie oczy bolą od mini detali w silniku to biorę sobie Suczkę i coś tam w niej dłubię.
Model to typowy Dragon oparty na rodzinie teciaków. Nie znam się na radzieckich puszkach więc nie traktuję tego modelu aż tak poważnie jak innych. Będzie to raczej zbiór stereotypów na temat sowieckich pojazdów niż coś bardziej konkretnego i historycznego. Poligon malarski jeśli kiedyś dotrwa do tego etapu.
Z tej okazji mam zamiar mocno pokiereszować model, zwłaszcza błotniki, uchwyty desantowe, uchwyty na zbiorniki paliwa. Są też "postrzeliny". Nie zabraknie beki i jakichś trofeów.
Na modelu zrobiłem mozaikę części "odlewanych" i walcowanych "płyt pancernych", choć nie jestem pewien czy wszystko co pomaziałem Surfacerem rzeczywiście było odlewane. Własną fakturę odlewu miało tylko jarzmo i osłona. Płyty czy raczej ślady na nich to aceton wklepywany sztywnym pędzlem. Zdjęcia są z ostrym światłem więc mało co widać, jak poskładam go całkiem do kupy siąde i zrobię lepsze.
Wyciąłem wahacze. Dokleję je wraz z kołami jak będę miał pomysł na scenkę, bardziej skonkretyzowany niż teraz.
takie pitu pitu...