Modelarstwo z pasją

W najbliższych dniach zaczynam dłubać Ural-a w wersji wozu dowodzenia (a tak właściwie jak twierdzi Mac Eyka na podstawie własnych doświadczeń ze służby wojskowej w wersji z aparatorownią od systemu automatycznego rozpoznania i namierzania Tierek).

Fotka wzięte ze strony sklepu http://dudus.com.pl/

Będzie w polskim malowaniu. Numer rejestracyjny prawdopodobnie wymyślę, chyba że ktoś poratuje fotką Ural-a dokładnie w tej wersji z czytelnym numerem rejestracyjnym.
Kwitologia:
- warsztat i galeria z Ural-em Mac Eyki http://www.modelarstwo.org.pl/forum/vie ... hp?t=13530
http://www.modelarstwo.mdi.pl/Galerie/ural/ural.html
- "Vehicles in Russia. Ural 375/4320"
- "Ural 375/4320" z serii "in detail"
- fotki różnej maści Ural-i zrobione na zlotach w Darłowie i Bornem - Sulinowie

Prace ruszyły. Zacząłem "od dołu". Jak narazie spasowanie części dobre. Tylko część trzpieni wchodzących w otwory jest odrobinę zbyt gruba i trzeba otwory rozwiercać. Z tego powodu oś na której zamontowany jest tylny most wymieniłem na drucianą - nie chciało mi się rozwiercać dwóch otworów a zależy mi na utrzymaniu połączenia wahliwego - żeby zniwelować ewentualne problemy z ustawieniem kół tak żeby wszystkie równo podłoża dotykały. Jest trochę jam skurczowych - jedną paskudną po zaszpachlowaniu widać na bloku silnika.

Cześć Michał,

Model zapowiada się bardzo ciekawie. Z zaciekawieniem będę przyglądał się Twoim pracom (szczególnie po zeszłorocznej wizycie w Bornem). Powodzenia

Podwozie gotowe, pomalowane czarną Pactrą z domieszką bezbarwnego matowego Vallejo. Opony - Pactra Schwartzgrau A86 i ciut przetarte bardzo rozcieńczoną czarną. Kabina i kontener wstępnie pomalowane Pactrą A67 Polish Khaki I. Wyszedł pierwszy "babol" - zbiornik paliwa jest za wysoko, kontener się nad nim nie mieści. Przesunę zbiornik w dół i będzie dobrze. Widoczny na fotce z góry "rozjazd" geometrii kół (zwłaszcza prawego tylnego) już poprawiłem. Fotki przy sztucznym świetle - w rzeczywistości różnica kolorów między ramą a oponami jest wyraźniejsza a kabina i kontener są mniej piaskowe a bardziej brązowo - oliwkowe i ciemniejsze. Ale i tak się zastanawiam czy A67 to nie za jasna farba do roli oliwkowej LWP, nawet nieco wypłowiałej. Z kolei A114 na moje oko jest trochę zbyt ciemna...

Doszło oszklenie i kalki. Drobna robota, klejone z pojedynczych liter i cyfr. Lekka makabra kiedy przy ustawianiu ostatniego z 7 znaków zawadzi się pędzelkiem o któryś z poprzednich i trzeba poprawiać położenie wszystkich. Ale przyjmując założenie że szwejki ciut łyknęły (i to nie mineralnej) przed malowanie i szablony nie za równo się im ustawiały chyba ujdzie.
Do obróbki jeszcze krawędzie oszklenia - miejscami trzeba będzie małym pędzelkiem podmalować. Kabina i kontener narazie tylko położone na ramie, nie przyklejone.







Przy okazji zrobiłem mały eksperyment fotograficzny, zainteresowanych zapraszam na viewtopic.php?f=48&t=5311

No i wyszedł problem... Okazało się że brakuje części numer A51 - prawego stopnia poniżej drzwi kabiny. Czy może komuś z Kolegów pozostał taki w składzie modelarskiego złomu i może poratować? Poniżej fotka lewej strony kabiny z przyklejonym lewym stopniem (to ten niepomalowany element), tak dla orientacji czego szukam. Prawy jest odbiciem symetrycznym. Przy okazji kolejny raz okazuje się jak fotki podkreślają wszelkie niedoróbki niewidoczne gołym okiem...

Nie prościej dorobić brakujący element metodą Marcina z aluminiowej blaszki do kwiatków dostępnej w każdej kwiaciarni ?( patrz Payo poradnik 2008/4 str. 62 )

pozdrawiam

Yantom - myślałem o dorobieniu też. Tylko nie widzę jakoś metody na zrobienie tych "występów" (czy jak tam nazwać te nierówności na górnej powierzchni stopnia) - a to dość charakterystyczne dla rosyjskich ciężarówek i szkoda mi stracić ten efekt.

Te "występki" możesz dorobić odciskając zwykłą folię aluminiową, póżniej dociąć i przykleić klejem CA do stopnia wykonanego z np. blaszki aluminiowej po napoju. Zawsze można spróbować, po co marnować dobry model z powodu małego bzdetu.

A nie wystarczy nakłuć igłą tej blaszki ?

xenomorph mówisz nakłuć igłą od dołu 40 razy element o wymiarach 8 x 4 mm? Ciemność widzę ciemność... Już prędzej uda się przyłożyć do istniejącego elementu folię po czekoladzie, docisnąć i przykleić do blaszanego stopnia jak Yantom radzi.

Stopień z blaszki dorobiony. Metodą na "odcisk" stopnia w folii do pieczenia nie wyszła - to za drobny element. Nie byłem w stanie dojść do narożników końcówką palca żeby docisnąć. A próby dociskania czymś twardym nic nie dawały, wzór z "oryginału" nie odciskał się wtedy w folii. W takiej sytuacji do stopnia przykleiłem kawałek materiału z "kratką" a konkretnie mówiąc fragment woreczka po cappuccino. Wzór trochę inny ale lepsze to niż gładka powierzchnia. Gorsza sprawa to to że zawadziłem upapranym w kleju (Revell z igłą) palcem o oszklenie kabiny... Przeszlifowałem to, położyłem warstwę Microscale Flat, jest jak jest - z biedą udaje ciut zrysowaną upapraną szybę. Macie wizję co można z tym jeszcze zrobić? Niestety nie było już możliwości demontażu (oszklenie jest wklejane od środka kabiny). Myślę o odrobinie szarej suchej pasteli w roli kurzu niesionego wiatrem.
Jak zwykle u mnie na fotkach wyłażą niedomalowane miejsca i zawadzenia pędzlem tam gdzie ich być nie powinno (ślad khaki na jednej z opon) - to oczywiście do poprawki.
Kabina i kontener tym razem przyklejone do ramy.

Pojazd bez weatheringu to jak kotlet bez panierki(to oczywiście eufemizm, ale w oryginale to powiedzonko zahacza o anatomię, a to nie jest forum medyczne). Proszę mi go zaraz utytłać!!!
Pozdrawiam

Utytłany (ale raczej mniej niż więcej, te wozy nie robiły dużych przebiegów) będzie, ale nie tak zaraz. Jeszcze sporo drobiazgów do zamontowania zostało. Z "tytłania" planuje lekkiego washa (głównie szczeliny przy drzwiach kontenera), trochę kurzu (szara sucha pastela) i niewielką dawkę błota na koła, podwozie i stopnie kabiny.

Doszedł maszt antenowy, zderzak i trochę drobiazgów. Do zamontowania zostały jeszcze tylko oznaczenia priorytetu drogowego - blaszki z Eastern Cocktail`a Ynotu. Maszt antenowy przymocowany do tylnej ściany do pomalowania jeszcze raz. Potem wash, ciut brudku i pójdzie do galerii. Chyba że coś do poprawki jeszcze wypatrzycie (a pewnie tak będzie).