Modelarstwo z pasją

Po pierwsze witam wszystkich. Jestem tu nowy, chociaż forum przeglądam dość regularnie od dłuższego czasu. Modelarstwo nie jest dla mnie nowością, choć miałem bardzo długą przerwę i teraz, można powiedzieć, że wszystkiego muszę uczyć się od początku. Dawno temu robiłem lotnictwo w 1/72, teraz mój wybór padł na czołgi i pojazdy w tej samej skali. Ponieważ jestem zatwardziałym "hamburgerofilem" będę robił pojazdy amerykańskie. Pierwotnie miała być to tylko druga wojna światowa, obecnie skłaniam się do tego, żeby robić aż do czasów współczesnych.
Rejestrując się tutaj liczę na pomoc i porady od bardziej doświadczonych osób a także konstruktywną krytykę tego co staram się robić.
Do rzeczy:
Obecnie na warsztacie mam 4 pojazdy. Są to:
- M4 Sherman "D-Day", zestaw Heller, pojazd to charakterystyczny H2 "Hurricane",
- M5 Stuart, zestaw Mirage-Hobby, malowanie z Normandii, pojazd C-34 "Caroll",
- M24 Chaffee, zestaw Hasegawa, pojazd "Skeeter",
- M36B2, zestaw Unimodels

M4 Sherman Heller (pudełko i zawartość)


Fotorelacja z budowy




Stan obecny (model pokryty Surfacerem 1200)




Można powiedzieć, że model sam się skleja, wszystkie części są doskonale spasowane, choć niektóre (np. osłony reflektorów są dość toporne), teraz pewnie dorobiłbym je sam, ale miesiąc temu, jak zaczynałem, bałem się robić cokolwiek ponad to co w pudełku. Jest jeszcze kupa gratów do niego, narzędzia, plecaki, hełmy i chlebaki które wiszą na zewnątrz pojazdu, więc jeszcze trochę roboty przede mną. Model jeszcze będzie delikatnie przeszlifowany (jest kilka miejsc, które tego wymagają i do malowania. Linę stalową będę dorabiał we własnym zakresie. To na chwilę obecna tyle o Shermanie.

M5 Stuart firmy Mirage-Hobby.
Niestety zawartości pudła nie zdążyłem zrobić bo jakoś tak szybko go zacząłem. Skleja się go gorzej niż Hellera, ze względu na jakiś dziwny polistyren, z którego jest wykonany. Moim zdaniem jest bardziej miękki niż hellerowski, wiec ciężko się obrabia części, które tej obróbki wymagają. Zdjęć także mniej niż z budowy Shermana, bo robiłem go jakoś tak w biegu.



Do modelu będę dorabiał osłony reflektorów (niby sąw częściach fototrawionych, ale wolę je sam dorobić), worki z piaskiem na przód i urządzenie montowane w Normandii zwane Culin hedgerow cutter- czyli coś w rodzaju pługa. Worki wykonałem we własnym zakresie i tutaj luźne przymiarki do modelu:


Na chwilę obecną (mimo, że nie ma zdjęć), model jest pokryty Surfacerem 1200 i podlega dalszym delikatnym obróbkom a także trwają dalsze prace nad dodatkami.
Co do reszty modeli, czyli M24 i M36B2, to mimo, iż np w przypadku Chaffiego prace są mocno zaawansowane to żadnych zdjęć jeszcze nie mam i postaram sieje zrobić do jutra, jak przetestuję kilka rodzajów tła do zdjęć.

Mam jeszcze kilka pytań dotyczących malowania pojazdów amerykańskich.
Kupiłem Pactrę A30 i Tamiyę xf-62, ta druga jest wyraźnie ciemniejsza. Która będzie odpowiedniejsza do malowania amerykańskiego sprzętu? Malować będę aerografem i to też jest dla mnie spory problem, bo chociaż kupiłem już wszystkie potrzebne rzeczy to w życiu tego nie robiłem i boję się że coś schrzanię. Mam też zestaw A&K Interactive do modulowania kolorów na amerykańskie czołgi, kupiłem z myślą o przyszłości, bo pierwsze pojazdy i tak chciałbym zrobić metodą najprostszą.
Czy farby przed malowaniem trzeba jakoś mocno rozcieńczać? Czym najlepiej? Kupić rozcieńczalnik, czy wystarczy wodą destylowaną? Przyznam, że o ile sklejanie jakoś tam mi idzie, to z malowaniem zwlekam, z obawy o zepsucie sobie roboty, a pędzlem nie chcę malować.
To tyle w pierwszej części, mam nadzieję, że jutro uda mi sie wrzucić drugą.

Sherman Hellera ma jeden feler, ma cienką lufę. Warto ją wymienić na metalową (groszowy koszt). Jako, że model z pudła to nie będę się niczego czepiał.

Co do koloru, zdecydowanie bardziej Pactra (chociaż od siebie z akryli poleciłbym Vallejo "Russian Uniform Green), Tamiya Ci się przyda bardziej na pojazdy z Wietnamu. OD był dość ciemnym kolorem, ale szybko płowiał. Patrząc na kolorowe zdjęcia z epoki to jest spory rozstrzał odcieni.





Oczywiście trzeba mieć pewien dystans do ocieni ze zdjęć bo kolory nie są wiernie oddane, ale to osobny temat. Nie mniej widać rozstrzał w odcieniach OD.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z fejsbuka M4 Sherman.

O samych farbach i aerografie znajdziesz sporo w innych działach forum.

Dzięki, właśnie zauważyłem, że do malowania Amerykanie podchodzą dość luźno. A czy Pactra A30 na jasnym podkładzie nie będzie jeszcze jaśniejsza? Czy w tym wypadku dać podkład z czarnego?

TojamoriS napisał(a):Dzięki, właśnie zauważyłem, że do malowania Amerykanie podchodzą dość luźno.

To nie Rosja sowiecka. Kolor bazowy był zestandaryzowany (choć na pewno pewne odchyły w odcieniach się pojawiały między fabrykami), jednak farba była dość specyficzna. O ile pancerza trzymała się bardzo dobrze (warto zwrócić uwagę, że pojazdy amerykańskie się praktycznie nie obijały), o tyle jakość pigmentów była raczej słaba i farba błyskawicznie płowiała i z tego ostatniego w główne mierze wynika rozstrzał w kolorach.

Przyznaję się że OD z Pactry pamiętam jak przez mgłę, więc nie będę się wypowiadał. Musisz sam gdzieś na boku sobie popróbować i zobaczyć jaki efekt Ciebie zadowala.

Osobiście od siebie proponuję taki zestaw
http://exito.sklep.pl/pl/p/LIFECOLOR-MS ... -set/11379
maluję już nim trzeci pojazd US Army i jestem bardzo zadowolony z efektu.

mam coś takiego:
http://www.mojehobby.pl/products/US-OLI ... ERIES.html
, ale jak wspomniałem nie malowałem jeszcze aero, dlatego w sumie trochę świadomie wstrzymuję kontynuację prac :/

Niewiele droższy od AK, a masz wszystkie odcienie OD. W dodatku Lifecolor doskonałe są do malowania pędzlem.

http://www.martola.com.pl/pl2681/produk ... et_22mlx6_

Kiedyś był tylko 155 Humbrola i nie było problemu :-)

Update01
W zwiazku z tym, że prace cały czas trwają a z postępów przy budowie M24 Chaffee jestem nawet bardziej niż zadowolony to postanowiłem wrzucić kilka zdjęć z obecnego stanu prac. M24 Chaffee z Hasegawy jest niestety uproszczony do granic możliwości i goły jak święty turecki, dlatego postanowiłem część detali wykonać we własnym zakresie. Na chwilę obecną model wygląda tak jak na zdjęciach, dzisiaj/jutro pójdzie do szpachlowania otworków montażowych i po szlifowaniu do położenia surfejsera Detale budowałem głównie na podstawie zdjęć i "łokarandów"

No dobrze, do rzeczy:






CDN.

Update 02.
Witam ponownie, mimo, że od ostatniego update'u minęło prawie miesiąć to nie znaczy to, że w temacie moich modeli nic się nie dzieje. Codziennie, w miarę możliwości, staram się po te dwie godziny poświęcać, ale do rzeczy.

M24 Chaffee dostał powłokę z Surfacera 1200 i trochę jeszcze przeszlifowałem niedoróbki, niestety w czasie walk uszkodzeniu uległa lufa KM-u na wieży, więc musiałem ją dorobić z innego kawałka plastiku. Obecie M24 czeka jeszcze delikatna kosmetyka a następnie malowanie a obecnie prezentuje się tak:





M36 Jackson
W międzyczasie powstawał (w bólach) M36 Jackson od UniModel i mimo, że ciężko się go składało to jednak jakoś udało się jakoś to poskładać. Model jest fajny i mimo, tego, co mówił sprzedawca w sklepie, da się go złożyć, choć wymaga co najmniej 2x więcej roboty niż np Sherman z Hellera. Sam model jest fajny a producent w stocku dorzuca fototrawione części. Obecnie model prezentuje się tak:





Model popryskałem Surfacerem 1200 i jak widać wymaga jeszcze poprawek i szlifowania w kilku miejscach. Do tego oczywiście trzeba jeszcze skleić górę z dołem bo nie robiłem tego ze względu na malowanie gąsiennic. Do modelu dokupiłem kalkomanie Techmod (Allied Star Insignia White) bo producent nie przewidział wersji amerykańskiej (tylko turecka i francuska).
Obecnie pracuję jeszcze w wolnych chwilach nad Shermanem M4A3 z 76mm armatą także z UniModel. Myślę, że jak go skończę to zbiorczo pomaluję wszystkie zaległe modele. Sprzęt już zakupiony i czeka na rozdziewiczenie. To chyba tyle na chwilę obecną, ciąg dalszy oczywiście nastąpi. Będę wdzięczny za słowa krytyki, zachęty lub sugestie.

Witam ponownie, po dłuższej przerwie. Niestety nie mam tyle czasu na swoje hobby, ile bym chciał, ale postęp w modelach cały czas jakiś jest. Załączam fotkę z mojego warsztatu a już wkrótce pewnie więcej szczegółów.

W związku z tym, że szykuję się do nakładania kalkomanii, washy, brudzenia i tej całej wykończeniówki mam kilka pytań.
1. Kalkomanie kłądę na lakier bezbarwny połysk (albo sidolux, ale ja zakupiłem lakiery bezbarwne od Vallejo), czy po nałożeniu kalkomanii, a przed obiciami, washem i brudzeniem należy znów polakierować? Matowym czy błyszczącym?
2. Szukam jakiejś dokumentacji zdjęciowej do malowania i umieszczenia znaków na M36, ale wersji B2 (nie wiem, z Korei?) Szukam, ale nie znalazłem nic ciekawego.
3. Wiem, że wersja M4A2 Shermana używana była głównie przez inne państwa niż USA, ale część z nich była używana przez USMC w walkach na Pacyfiku. Szukam kalkomanii na M4A2 w wersji USMC, może ktoś ma?
Pozdrawiam.

Malowanie amerykańskich M36 w Korei było standardowe, musisz tylko dobrać odpowiednie bumper codes.

A, no to super, dzięki Może ogarnę to jakoś.

Modele zapowiadają się super, ciekawe jak sobie z malowaniem poradzisz kibicuje ;)

Pozdrawiam,
M.

matejson napisał(a):Modele zapowiadają się super, ciekawe jak sobie z malowaniem poradzisz kibicuje ;)

Pozdrawiam,
M.

Dzięki za słowa otuchy, niestety nie mam właściwie żadnego doświadczenia z pancerką. Wszystko co robię to wielki eksperyment póki co, ale mam nadzieję, że coś z tego będzie.