Strona 1 z 1

Zapałczany M-16

PostNapisane: poniedziałek, 27 lipca 2009, 15:23
przez Slash
Jakiś już czas temu, jakoś w początkach szkoły podstawowej trafiłem w szkolnej bibliotece na magazyn Młody Technik. Wśród wielu, potrafiących zainteresować ośmio-dziewięciolatka, artykułów na temat fizyki, matematyki i jakiś tam badań kosmosu, w sposób szczególny zainteresowały mnie artykuły na temat modelarstwa redukcyjnego pisane przez Alvara Hansena. Kserowałem każdą kolejną mini relację i przechowuję je do dziś ;o) Jeszcze mam przed oczyma "Polującą Jagdpantherę", a podstawkę Airfixowego Fw 190 D-9 próbowałem powielać wówczas wielokrotnie. Nie trudno było zauważyć, że zasadniczo pojazdy w wykonaniu Alvara Hansena to były, raczej nie dostępne nawet już wówczas, Matchboxy w 1:76. Nie powiem, zapałałem wówczas nie lada sympatią do tych modelików. Numer MT z artykułem o budowie M-19 byłem zmuszony nabyć w kiosku, gdyż niekolorowe ksero mnie nie satysfakcjonowało :lol: No i napewno dzięki "Prosto z pudełka", a później "Nie tak prosto z pudełka" ostatecznie przerzuciłem się z klocków Lego na modelarstwo, które stało się nagle czymś więcej jak sklejaniem szarych kawałków plastiku + kalki. Jakiś czas temu moje zamiłowanie do NTPZP przeżyło istny renesans, gdy na wystawie jednego z tutejszych sklepów modelarskich ;o) ujrzałem jakąś tam wersję UH-1, a ostatnio Albatrosa na znajomej heksagonalnej podstawce. W tle stał MT otwarty na odpowiednim artykule :mrgreen:

Dla tych, których urzekła moja historia, znacznie krótsza opowiastka o modelu: Oczywiście z tego samego powodu z którego zacząłem model, wcześniej go kupiłem. Wiadomo, w klejeniu nie był zbyt wymagający. Jedyne przeróbki na jakie sobie pozwoliłem to nowa rura wydechowa, bo stara się ułamała oraz nawiercenie luf.
Obrazek

Całość bez krzty finezyjnie pomalowałem Humbroelm 116 :mrgreen: Jakże nowatorski patent na te szpileczki do trzymania "detali", jak sądzicie, skąd podpatrzony :?: ;o)
Obrazek

Później wpadłem na genialny pomysł pocieniowania jaśniejszym H86, wyszło raczej słabo, w większości miejsc trudne do zauważenia. Dla porównania "kasata" przed i po.
Obrazek
Obrazek

A teraz idę przypomnieć sobie już 10 letniego M-19 pana Alvara :lol:

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: środa, 29 lipca 2009, 21:17
przez mnowogro
Jakieś półtora roku temu wróciłem do modelarstwa, i z wielkim wzruszeniem stwierdziłem że wiele z modeli które robiłem jakieś 15 lat temu cały czas są w obrocie. Ech, to jest dopiero podróż w czasie do starych lat (tzn. młodych ;) ).

Kibicuję wiernie w tej relacji. Czy możesz podrzucić może jakieś skany tych artykułów?
Na pewno miło się to przeczyta :)

BTW, czy chodzi o taki malutki sklepik na mokotowie?

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: czwartek, 30 lipca 2009, 10:19
przez Michał Janik
Ha, też z sentymentem wspominam te artykuły - mój powrót do modelarstwa był chyba na eatapie wczesnych studiów (po okeresie liceum kiedy to postanowiłem zostać intelektualistą - humanistą "chmurnym" choć chyba bardziej durnym) i rzeczywiście bardzo jasno i czytelnie były opisane podstawowe techniki modelarskie, dodatkowo z elementami historii modelarstwa - był tam i fajny Spit I z Airfixa i chyba PaK 40 (?) na podstawce. Podział firm chyba był taki że modele lotnicze to głównie airfixy ( z czasem trochę współczesnych firm) a pancerne - głównie matchboxy. Mniej więcej chyba ten sam czas co pierwsze numery Model Fana, jeszcze z Poznania. Udało mi się w kilka dni skończyć zero z Academy 8-) .Tylko że te artykuły pana Alvara trochę stanęły w miejscu warsztatowo i w sumie drogi modelarskie nam się wkrótce rozeszły. Przepraszam za OT, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać - myślałem , że tylko we mnie te artykuliki poruszają czułe struny modelarsko - młodocianych sentymentów...
Oczywiście, żeby nie było że OT ;o) - powodzenia z modelem, będę zaglądał!

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: czwartek, 30 lipca 2009, 11:13
przez Slash
Jaki OT? Kiedy właśnie o te artykuły się rozchodzi ;o)

mnowogro napisał(a): Czy możesz podrzucić może jakieś skany tych artykułów?
Na pewno miło się to przeczyta :)

Wrzucam to co udało mi się na szybko odgrzebać, jestem jednak pewien, że gdzieś mam pochowane więcej tego. Niestety oczywiście większość jest czarno biała bo to skany ksera. No i przepraszam za obszerność (prawie 80mb) tych ledwie 12 modeli, ale nie miałem już siły wszystkiego edytować (Czasem trzeba dwa razy kliknąć, aby się zaczęło pobierać).
http://wyslijto.pl/plik/pd41wqijgf


mnowogro napisał(a):BTW, czy chodzi o taki malutki sklepik na mokotowie?

Dokładniej to to chyba nawet Stary Mokotów jest, czasem się po forum reklama plącze :lol:



Co do modelu. Wpadłem na genialny pomysł poobijania pojazdu w skali 1/76 :mrgreen: Jak dla mnie super, tylko muszę się zaopatrzyć w retarder, bo malowanie tego samą Pactrą nie jest zbyt wygodne. I póki co zabawiam się jaśniejszym bazowym, ciemny brązowy jeszcze będzie.
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Choć młotkowania jeszcze sporo już wiem, że z moim wycieczkowym aparatem raczej ciężko to sfotografować :lol:

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: czwartek, 13 sierpnia 2009, 18:41
przez Slash
Czas trochę popracować nad zaniżaniem poziomu forum.

Jak dla mnie cięższe od młotkowania było sfotografowanie efektów pracy.
Obrazek

Oraz istotny element wyposażenia ustrugany skalpelem w kawałku przezroczystej ramki.
Obrazek

:mrgreen:

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: czwartek, 13 sierpnia 2009, 20:07
przez Daniel-Martola
Nasi tu byli! :mrgreen:
Jak na taki model to efekty są zadziwiające
pozdrawiam

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: czwartek, 13 sierpnia 2009, 21:45
przez Michal
Kibicuję, zwłaszcza że dzisiaj listonosz przyniósł mi taki sam model, tylko przepakowany przez Revella (dorwałem na Allegro za 15.50 zł razem z kosztami wysyłki). Super ci idzie!

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: wtorek, 18 sierpnia 2009, 19:21
przez bartek piękoś
No i bardzo ładnie Slash, bardzo ładnie! Tak trzymaj!
Obicia mi sie podobają, podobnie jak rozjaśnianie aerkiem.
Nie mogę się doczekac brudzonka! Bardzo lubię ten etap! Mam nadzieję, że nie popełnisz czyściocha, hę? ;o) :D
Trzymam kciuki i kibicuję!

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: wtorek, 8 września 2009, 22:03
przez Slash
Miło, że się podoba, no i jedziemy dalej.

Na modelu wash:
Obrazek
Obrazek

Zrobiłem swoją sześciograniastą podstawkę, z zamysłu niby pacyficzną.
Obrazek

I model na podstawce. Coś tam przybrudzone. Gdy się wszystek skupi razem w jedność to się wyrówna jeszcze.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



Jak się okazało, na forum jak i w życiu, sex i alkohol podnoszą oglądalność. Więc pozwolę sobie kontynuować ten wątek.
Zaprojektowałem etykietkę na butelkę:
Obrazek
Oraz ją wydrukowałem na kalkomanii, nalepiłem i zakręciłem butlę:
Obrazek
:lol:

W sumie wykonałem, aż trzy urządzenie do przechowywania cieczy o różnych pojemnościach. Wiadomo różne zapotrzebowania i możliwości...
Obrazek

I namalowałem pozorantów:
Obrazek
Obrazek

Ze wstępnych przymiarek wynika, że z czegoś będę musiał zrezygnować, bo jednak za ciasno. Się zobaczy.

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: wtorek, 8 września 2009, 22:19
przez matejson
Z jednego pozoranta zrezygnuj...zbyt podobne pozy mają :)

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: czwartek, 17 września 2009, 18:45
przez Slash
No i dobra, przykleiłem wszystko jak leciało. Ja nawet jestem zadowolony, szkoda tylko, że na wszystko zeszło mi się 2 miesiące :shock:

Obrazek
Obrazek[
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: sobota, 19 września 2009, 10:06
przez _iceboy
Bardzo fajne, zgrabne. M16 wygląda jakby był odlany z żeliwa ale to nie twoja wina ;o) .

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: niedziela, 27 września 2009, 18:18
przez bartek piękoś
Na pierwszym zdjęciu na podstawce (post z 8.09:) ) mam wrażenie dużego kontrastu między przykurzonym dołem a czyściutką górą. Widać to szczególnie na prawej burcie. JEŻELI tak faktycznie jest, to ja bym to przykurzenie wyrównał tzn. pociągnął w górę.
Poza tym to bardzo fajnie wygląda! I pojemniki na "ciecze" robią wrażenie!

P.S.
Ja się chyba jeszcze długo nie przekonam do figurek w tej skali. No nie leżą mi i już.
Może zrezygnujesz? :P :mrgreen:

Re: Zapałczany M-16

PostNapisane: niedziela, 27 września 2009, 20:00
przez mnowogro
Właśnie podczytałem sobie trochę tych artykułów, o których wspominałeś na samym początku - dzięki za wrzutę.
Modelik i relacja mają swój urok - tak trzymać.
Jeśli chodzi o malowanie, to jak dla mnie udane wyważenie pomiędzy odpowiednim pokolorowaniem pojazdu i reszty, a zastosowaniem nowocześniejszych wynalazków malarsko-modelarskich.