Modelarstwo z pasją

Zacząłem prace nad przeciwlotniczą wersją halftracka.

Model to przepak Matchboxa. Tragiczne gumowe gąsienice - pękające i łamiące się. Farba złazi z nich pod byle dotknięciem. Jeszcze powalczę z nimi małym pędzlem, a i brudzenie pozwoli to i owo zamaskować. Spasowanie pozostałych części - dobre. Zasadniczy kolor to akrylowy Model Master 4728 Olive Drab. Planowane malowanie - pudełkowe, amerykańska 5 DPanc, Francja 1944, pojazd o nazwie własnej "Calamity Jane". Chyba że uda się skombinować kalki do polskiego M 16 z 1 DPanc (jak na fotce poniżej) - ale w zestawach z kalkami do pojazdów 1 DPanc nic pasującego nie znalazłem.
Kwitologia - Kagerowy "Topshots" o M 16 i kilka fotek które odrestaurowanemu pojazdowi zrobiłem na tegorocznej "Operacji Południe" w Bielsku


A poniżej fotki tego co zrobiłem, jak zwykle wyłażą niedoróbki malarskie do poprawienia w następnym etapie.

Czytając wstęp już chciałem zaoferować się z moim zapasem części do M 16. Ale widzę uporałeś się z gąskami.

Fajny pojazd, zawsze mi się podobał. Będę kibicował!
Jedna uwaga: mam wrażenie, że w porównaniu do zdjęcia, proporcje szerokości do wysokości grilla chłodnicy w modelu są trochę nie teges...
Jedno pytanie: będziesz coś robił z tymi cudnymi gąsienicami?
Powodzenia!

Nad gąsienicami popracuję jeszcze małym pędzlem z ciut gęściejszą farbą, może tak na pograniczu suchego pędzla. Dorzucę trochę błota i mam nadzieję że ujdą. To chyba najgorzej wykonane części tego modelu...

Michal napisał(a): może tak na pograniczu suchego pędzla

...i ławkowca moczonego w olejnej. Inaczej wciąż je będzie widać
Sorki Powodzenia tak czy siak

Będziesz go wzbogacał o jakiś scratch?

Gąsienice trochę podmalowane, ale będę z nimi jeszcze walczył. Zasadnicze elementy kadłuba już sklejone, jeszcze miejscami poprawki malarskie będą. Powoli zabieram się za uzbrojenie. I tu pytanie - siedzenie celowniczego km-ów było stalowe czy z jakąś wykładziną? W jakim kolorze powinno być?
Fotki dzisiaj trochę słabsze, trudno o przyzwoite światło naturalne ostatnio.

Doszło uzbrojenie i parę drobiazgów. Narzędzia pomalowane. Wszelakie zakamarki "zapuszczone" na czarno. Naniesiona odrobina błota (to dopiero wstęp do brudzenia). Do poprawy jest połączenie połówek zestawu uzbrojenia od tyłu - w górnej części widać szparę.

W następnym etapie dojdą kalki. I tu mam prośbę o radę. Na masce pojazdu ma być naklejona biała gwiazda. Będzie ona przechodzić przez krawędzie pomiędzy poszczególnym blachami osłony silnika. Czyli w samej gwieździe na tych krawędziach powinna być szczelina. Jak to zrobić - nakleić kalkę i po wyschnięciu przeciąć wzdłuż krawędzi cienkim ostrzem i wcisnąć w szczeliny pomiędzy blachami? Jakoś inaczej?

Co do kalki, to radziłbym użyć jakiś płynów zmiękczających. Z ich pomocą można kalkę "wepchnąć" w szczeliny, a silniejszy wash w tym miejscu załatwi sprawę.

Kalki Revella z natury są dość miękkie więc i bez płynów wepchnięcie powinno się udać. Czyli kalki zaraz po nałożeniu (zanim dobrze przyschną) najlepiej będzie próbować wepchnąć w szczelinę, np. tępą stroną wąskiego noża?

Przydało by się usunąć ślady połączeniu form na magazynkach od Browning'ów....

Michal napisał(a):Kalki Revella z natury są dość miękkie więc i bez płynów wepchnięcie powinno się udać. Czyli kalki zaraz po nałożeniu (zanim dobrze przyschną) najlepiej będzie próbować wepchnąć w szczelinę, np. tępą stroną wąskiego noża?

Lepiej weź trochę papieru toaletowego, zrób z nich "poduszeczkę", i po nałożeniu kalki mocno przyciśnij. Tylko nie przesuwaj.

Doszły kalki, drobne poprawki i brudek. Błoto to zgrudziały Humbrol 110 oraz brązowe i żółte suche pastele, kurz to szara sucha pastela. Obicia - ołówek. Fotki poszły do galerii http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=170&t=9504