Re: spalony Tygrys (1:35 Tamiya)
Napisane: niedziela, 17 października 2010, 20:18
cześć,
Dzięki wszystkim za komentarze. Ja wiem, że panuje moda na pojazdy pordzewiałe, poobijane i brudne. Wytykacie mi, że mój taki jest. I macie rację. Podziwim warsztat kolegów, którzy budują takie własnie modele i przyznaję, ze wygladają one niezwykle efektownie. Moje modele takie nie są i to z całą premedytacją. Mam parę zasad za pomocą których próbuję naśladować rzeczywistość, m.in. taką, że płyty pancerne nie rdzewieją a czas życia czołgu wynosił średnio parę miesięcy (Tygrysy były bezpowrotnie tracone statystycznie po roku) ... no to kiedy te pojazdy miały tak niszczeć ?
Mimo wszystko zastanawiam się czy może pojawić się, również z tym modelem, w Lublinie
Dzięki wszystkim za komentarze. Ja wiem, że panuje moda na pojazdy pordzewiałe, poobijane i brudne. Wytykacie mi, że mój taki jest. I macie rację. Podziwim warsztat kolegów, którzy budują takie własnie modele i przyznaję, ze wygladają one niezwykle efektownie. Moje modele takie nie są i to z całą premedytacją. Mam parę zasad za pomocą których próbuję naśladować rzeczywistość, m.in. taką, że płyty pancerne nie rdzewieją a czas życia czołgu wynosił średnio parę miesięcy (Tygrysy były bezpowrotnie tracone statystycznie po roku) ... no to kiedy te pojazdy miały tak niszczeć ?
Mimo wszystko zastanawiam się czy może pojawić się, również z tym modelem, w Lublinie