Modelarstwo z pasją

Zrobiony jakiś czas temu, natomiast nie pokazywałem na forum.
Sherman M4A3 z Iwo Jima o wdzięcznej nazwie „Beelzebu”. Pierwowzór należał do 4 Batalionu Czołgów Marines. Cechy charakterystyczne to wielobarwny kamuflaż i kilka modyfikacji w postaci dopancerzenia z desek, betonu i dodatkowych ogniw na wieży, siatek na peryskopach.
Model tak jak wspomniałem w tytule, Dragon. Trochę pomieszany, wieża i kadłub z innych zestawów, kilka blaszek Eduarda (siatki) i Abera, komin i raczej mało udane worki, praca rąk własnych.

Super!

Chciałbym choć w połowie tak fajnie swojego pomalować - tak ciagle czeka na malowanie

Nie znam się na aliantach ale najbardziej podoba mi się, nietypowe chyba, kamo.

Jak najbardziej typowe Na Dalekim Wschodzie Amerykanie malowali czołgi w kamuflaże, zresztą i umundurowanie żołnierzy było z kamuflażem. Na froncie europejskim też malowano alianckie czołgi w dwu i trzy kolorowe wzory kamuflaży.
A Belzebub świetny.

Super modelik - pancerka to nie moja działka, ale z dużą przyjemnośćia oglądam sobie takie cudeńka.

Sie mnie podoba ten Belzebub . Bardzo fajnie, realistycznie utytłany układ jezdny i super namalowane kamo, deski ładnie poprzecierane. Troche słabe natomiast są te wycieki/zacieki za wieżą i z tyłu pojazdu, chyba, że miały takie być (nie przykurzone jeszcze, świeże, zaraz po wyładunku na plaży).

Świetnie w wykonanie, piękny model
gratulacje

Krzysiu- KLASA! Moje zdanie na temat Twoich Shermanów znasz... Pozdrawiam i do zobaczenia na następnym konkursie

Dzięki panowie za dobre słowo! Najwyższy czas coś nowego zrobić...

Belzebub za iście wygląda świetnie! Nie malujesz w sposób efekciarski wzbudzający te wszystkie "ochy" i "achy" jak niektóre modele na forum, ale w moim odczuciu wcale nie gorszy po prostu inna droga bardziej realistyczna i również godna podziwu.
Bardzo podoba mi się kamuflaż oraz deski i brudzenie, model aż się prosi o podstawkę i jakiegoś załoganta

Wstyd powiedzieć ale ja jeszcze swojego nie pomalowałem, a robiliśmy je jednocześnie Ale przynajmniej mam rewelacyjny wzór do naśladowania.

Ciekawostka, sam aliancki guru S. Zaloga zabrał się za ten temat.

do czego służyły te "kosze" na włazach

mi sie bardzo podoba, czyli jedno wielke brawa ze slowacji:)

jarkakarwo napisał(a):do czego służyły te "kosze" na włazach

Kosze i "jeże" miały ochraniać przed japońskimi granatami magnetycznymi. Włazy są najsłabszymi elementami pancerza. Z tego samego powodu boki pancerza czy wózki dostawały obudowę z desek.