Strona 1 z 2

Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: niedziela, 15 sierpnia 2010, 17:50
przez Artur
Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35-Model Dragona-Cyber Hobby,praktycznie prosto z pudła,plus żywiczne dodatki i osobisty wkład w dewastację niektórych części.
Pozdrawiam
Artur

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: niedziela, 15 sierpnia 2010, 18:02
przez Radek Pituch
Cześć Artur,

Moim zdaniem dobrze by było gdybyś mocniej wchodził z pigmentami w swoje modele. Jak dla mnie ta praca jest bardzo sterylna, przez co nieco sztuczna, choć modele są ładnie wymalowane. Zastrzeżenia mam tez do tych uszkodzeń które zrobiłeś, po prostu nie wyglądają dla mnie realistycznie.
Generalnie praca mi się podoba, ma potencjał, ale przydałoby się ją dopieścić.

To tyle z mojej strony.

Radek

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: niedziela, 15 sierpnia 2010, 20:00
przez mysiek13
Oba modele ( tj PZ-tka i wagon) bardzo ładne, dla mnie duża niekonsekwencja to brak śladów wjazdu mocno zabrudzonego czołgu na wagon/lawetę, chyba że hitlerowcy mieli do dyspozycji dźwig na 30 ton...

Kiedy ty masz Arturze czas na tyle świetnych modeli? :mrgreen:

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: niedziela, 15 sierpnia 2010, 20:20
przez jacekkarolczak
Podoba mi się, przemawia do mnie.

Co do platformy - rzeczywiście mogłaby być nieco bardziej zużyta, choć na pewno nie śladami wjazdu trójki. Próbowaliście kiedyś wjechać na wąski wagon czołgiem z napędzaną tylko jedną gąsienicą??? To dość trudne...

Moim skromnym zdaniem popracowałbym delikatnie nad ogólnym "syfkiem" - więcej kurzu i już.

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: niedziela, 15 sierpnia 2010, 22:31
przez marder4
mysiek13 napisał(a): chyba że hitlerowcy mieli do dyspozycji dźwig na 30 ton...

:

Albo dobry odkurzacz,a tak na poważnie,"no ładne cacko".

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: poniedziałek, 16 sierpnia 2010, 08:37
przez mysiek13
"rzeczywiście mogłaby być nieco bardziej zużyta, choć na pewno nie śladami wjazdu trójki. Próbowaliście kiedyś wjechać na wąski wagon czołgiem z napędzaną tylko jedną gąsienicą??? To dość trudne..." - Jacku PZ-tka wcale nie musiała wjeżdzać o własnych siłach - mogła zostac po prostu wciągnięta i wtedy też zostawi ślady na wagonie. Poza tym jeśli przyjmiemy, że wagon nie jest sztuka nówka z fabryki, to poprzednie pojazdy też go trochę zużyją :) . Dla mnie jest ciut zbyt duży kontrast po prostu między zniszczonym panzerem a podłogą wagonu. Nie umnijesza to oczywiście mojego podziwu dla Artura

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: wtorek, 17 sierpnia 2010, 09:09
przez author21
No i nasyp troszkę wymaga pomalowania ? Kontradstów itp. Czołg faktycznie mógłby być z odkręconym kołem napędowym, zdjętymi jezdnymi, a nie powyginanymi, bo wygląda jak plastyk. Malowanie czołgu bardzo dobre, można by tylko brudzenie poprawić.

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: wtorek, 17 sierpnia 2010, 22:31
przez kapral
Witam. A ja widzę dwie niekonsekwencje. 1.belki nie blokują pojazdu. 2. ciekawe co za tytan tak zwinął i ułożył gąsienice.
Sorki, ale ja się zawsze czepiam niuansów dotyczących realiów.
Pozdrawiam kapral

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 00:47
przez Artur
ciekawe co za tytan tak zwinął i ułożył gąsienice.


Moja małżonka.... :mrgreen:

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 10:05
przez Paweł Leszczyński
Mnie się wizualnie podoba oczywiście można się czepiać tego i owego (masz swój styl który nie zawsze mi odpowiada), ale generalnie super to wygląda i robi wrażenie. Jedyna uwaga dotyczy tego ze kolor pojazdu i platformy jest identyczny mogłeś się pokusić o zróżnicowanie odcieni.
Jeśli chodzi o szybkość sklejania i jakość malowania jesteś w moim "rankingu" zaraz za Rafałem J. :)

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 17:09
przez ROMAN
Lubię Twoje prace, bo cenie je za konsekwencje w wykonaniu. Nie ulegasz zbytnio modą i nie próbujesz nic na siłę udowodnić.....ot prawisz kolejny model/dioramę, które mieszczą się i wpasowywują w pewien kanon Twoich prac. To subiektywnie lubię . Jak już napisałem stylistyka to się zwie. Mnie osobiście jako całość odpowiada i podoba się.
Niemniej jak to przy robieniu tego co się robi, najmniej widzi robiący, a najwięcej obserwujący. Tak i ja dodam swoje grosiki co widzę bo obiecałem publicznie, że mimo, że znam mnóstwo Twoich prac jak i podejście do nich, oraz to, że znam Cię osobiście to nigdy nie będę wyciskał Ci wazeliny z tubki bo to nie wazelina buduje doskonałe prace tylko....ale tylko i wyłącznie subiektywne spojrzenie (autora pracy) na psioczenie innych "niezazdrosnych" a obiektywnie patrzących . Jako całość wizualnie super. Pojazdy pomalowane ciekawie, choć jak wyżej Paweł zaznaczył nie zróżnicowane wyblaknięciem farby w czasie. Znaczy platforma i czołg jakby z jednej lini produkcyjnej. Obicia i eksploatacja akuratne, ale czołg powalczył pewnie troszkę a platforma raczej leniła się...więc wiaterki pigmentowe powinny to różnicować.
Tory...jak coś po nich bryka...to gładź szyny powinien być lśniącometaliczna.
Koncepcja całości:
Kamory przy podkładach....z regóły jasny odcień kontrastujący z ciemnymi olejowonasączanymi podkładami. Kiedyś drewniane podkłady impregnowało się olejem. U Ciebie jakoś podstawka z torami zlała się w całość. Wiem bo moje wczesne lata dzieciństwa opiewały w bliskiej komunikatywności ze średnio uczęszczanym torem kolejowym (towarowym). Po czterdziestu latach kamory i drewniane podkłady wyglądają tam tak samo. Jasny kamień, bardzo ciemne drewniane podkłady, rdzawobrunatne szyny z stalowolśniącą gładzią styku kół z szyną nawet bardzo sporadycznie eksploatowaną.
I nna sprawa....
Bambetle na pojazdach pancernych wyglądają atrakcyjnie i dopaśnie.
Ale nie do końca jestem przekonany co do słuszności obrazowania ich w przypadku takiego ich zestawienia. Czołg uległ w jakichś okolicznościach uszkodzeniu. Został odprawiony do......a załoga o ile przeżyła pewnie została oddelegowana do innego pojazdu i pewnie bambetle by zabrała. Na Twojej winiecie wygląda to raczej jakby dywizja pancerna była przemieszczana drogą kolejową z miejsca na miejsce (łatając luki na froncie) tyle że czołg uszkodzony. Owszem mogło tak być...naprawią...ale sytuacja nie jednoznaczna. Największy w moim odczuciu problem z mojego punktu widzenia to sposób obłocenia (brudu) podwozia czołgu. Zawsze uważałem że czysty piach (naturalny powiedzmy z "piaskownicy")jako brudopodobna konstrukcja obłoceń w skali 1/35 kompletnie się nie nadaje. Ujdzie jako grunt na podłożu dioramy ale na pojazdach jest daleko odbiegająca od skali. W Twojej pracy właśnie to zaowocowało. Brudy na podwoziu bardzo fajnie pomalowanej pancerki stworzyły wykwity rodem z talerzyka z kaszką manną. Zauważ zwłaszcza na kołach i dolnej przedniej płyty pancernej. Gdyby to przyrównać do skali ziarnistość pojedyńczego kamyka na kółku odpowiadałaby skali kciuka figurki wojaka którego akurat na tej pracy nie ma......no prawie ale nie wiele mniej. A przecież ziarnistość błota taka nie jest. Ja kilka razy na potrzeby spraw podobnych zmieliłem piach z piaskownicy w starym młynku do kawy....jak pigmenty. Pomogło bo "krystal" piasku zredukował się o połowe co najmniej. Powstała drobniejsza mączka. Pomaga choć i tak za grube było, ale nie raziło po oczach. Myślę, że co do skali, najbardziej odpowiednimi brudasopodobnymi specyfikami jako sedno sprawy jest jednak pigment traktowany pigmentfixerem lub cudaczki wiązane gipsem. Tak myślę. O innych niuansach napisali poprzednicy i tak osobiście w pewnym sensie jestem zadowolony z czegoś takiego jak dobrodziejstwo forum w sensie warsztatów.... (wiem, że to upierdliwe, Trzeba robić co chwile fotki) ....ale psioczenie w warsztatach odkrywa wiele rzeczy których się nie widzi...a inni widzą. Dlatego uważam że warsztaty są jak najbardziej potrzebne do oglądania jak i do psioczenia.......bo ze skrawków wypowiedzi w warsztatach, unika się samoentuzjazmu jaki ogarnia nas wszystkich podczas entuzjastycznej twórczości.

.................a mogłem napisać:....super winieta, fajnie Ci to wyszło. I też by było dobrze, bo tak jest, tylko czy to by zobrazowało w pełni moje odczucia?...na pewno nie.

Pozdrawiam serdecznie i gratuluję świetnej winiety.

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 17:25
przez Artur
.................a mogłem napisać:....super winieta, fajnie Ci to wyszło. I też by było dobrze, bo tak jest, tylko czy to by zobrazowało w pełni moje odczucia?...na pewno nie.


Oczywiście że nie,pisać i wytykać błędy-jak najbardziej jestem za.Zawsze twierdzę że tylko zyskam i czegoś się nauczę a nic nie stracę.
Na swoja obronę dodam tylko że model jak wszystkie na zamówienie ,więc.....szybko i sprawnie zrobić ,oddać-gdyby szedł na półkę,pewnie bym się postarał lepiej.Aczkolwiek zamierzam sukcesywnie zamieszczać swoje chałtury do oceny,jedne lepsze ,drugie gorsze.
Dzięki za komentarze
pozdrawiam
Artur

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: środa, 18 sierpnia 2010, 19:24
przez rollingstones
Artur napisał(a):Aczkolwiek zamierzam sukcesywnie zamieszczać swoje chałtury do oceny

Bardzo się cieszę, lubię je sobie pooglądać.

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: piątek, 3 września 2010, 11:09
przez author21
A to jak na zamówienie to może być. Bo pewnie klient nie ma pojecia jak mogą odpaść koła od czołgu, i że wałek skrętny się raczej złamie, niz tak powygina.

Re: Plattformwagen SSy& Pz.Bef.III Ausf K-1/35

PostNapisane: piątek, 3 września 2010, 14:44
przez Artur
A to jak na zamówienie to może być. Bo pewnie klient nie ma pojecia jak mogą odpaść koła od czołgu, i że wałek skrętny się raczej złamie, niz tak powygina.


Dokładnie :mrgreen: