Strona 1 z 1

Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: wtorek, 1 lutego 2011, 17:50
przez TomSven
Witam,

Jest to mój ósmy model,a siódmy pancerniak.Na początku chciałem zaznaczyć że nie ma on nic wspólnego z prawdą historyczną.Podczas budowy dowiedziałem się na tym forum że model wypuszczony przez Italeri po prostu nie istniał.Trzeba było by go przerobić,jednak nie miałem ochoty ani doświadczenia.Model malowany pędzlem,nowy sposób na podstawkę i malowanie "ala aero".Osobiście patrząc na inne moje modele jestem zadowolony,choć dostrzegam błędy i zamierzam je poprawić przy następnych modelach.Zdjęcia robione starą cyfrówką przy warunkach polowych,niestety na chwilę obecną tylko takie mogę zaprezentować.Proszę o jak najwięcej praktycznych porad.Pozdrawiam Tomasz.

Zdjęcia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: wtorek, 1 lutego 2011, 18:21
przez Axel1st
Jakimi farbami malowałeś?

Re: Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: wtorek, 1 lutego 2011, 19:07
przez Stratocaster
O fotografiach: część zdjęć nieostra i balans bieli chyba "poleciał", bo kolorystyka dziwna. Może zrób sesję lepszym aparatem, albo zaingeruj w ustawienia. Dziwnie to wygląda. Kwestią gustu natomiast jest ten karton za modelem, w kolorze tak potwornie dominującym, że ledwo Twoja praca się przebija przez tę poświatę.
O modelu powiem tylko tyle, że umiesz malować pędzlem bardzo dobrze.

Re: Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: wtorek, 1 lutego 2011, 19:22
przez TomSven
Axel1st napisał(a):Jakimi farbami malowałeś?


Pactrami,ale po paru lekturach i praktykach przechodzę na vallejo.

Stratocaster napisał(a):O fotografiach: część zdjęć nieostra i balans bieli chyba "poleciał", bo kolorystyka dziwna. Może zrób sesję lepszym aparatem, albo zaingeruj w ustawienia. Dziwnie to wygląda. Kwestią gustu natomiast jest ten karton za modelem, w kolorze tak potwornie dominującym, że ledwo Twoja praca się przebija przez tę poświatę.
O modelu powiem tylko tyle, że umiesz malować pędzlem bardzo dobrze.


Wcześniej miałem lepszy aparat,lecz niestety nie ma już do niego dostępu.Jak znajdę czas to może jeszcze coś pokombinuję.

Re: Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: wtorek, 1 lutego 2011, 19:22
przez TomSven
Axel1st napisał(a):Jakimi farbami malowałeś?


Pactrami,ale po paru lekturach i praktykach przechodzę na vallejo.

Stratocaster napisał(a):O fotografiach: część zdjęć nieostra i balans bieli chyba "poleciał", bo kolorystyka dziwna. Może zrób sesję lepszym aparatem, albo zaingeruj w ustawienia. Dziwnie to wygląda. Kwestią gustu natomiast jest ten karton za modelem, w kolorze tak potwornie dominującym, że ledwo Twoja praca się przebija przez tę poświatę.
O modelu powiem tylko tyle, że umiesz malować pędzlem bardzo dobrze.


Wcześniej miałem lepszy aparat,lecz niestety nie ma już do niego dostępu.Jak znajdę czas to może jeszcze coś pokombinuję.

Re: Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: środa, 16 lutego 2011, 18:47
przez JaS
Mi sie bardzo podoba trawa i ta odkryta ziemia.

Re: Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: środa, 16 lutego 2011, 19:49
przez TomSven
JaS napisał(a):Mi sie bardzo podoba trawa i ta odkryta ziemia.


Dziękuję.

Niestety zdjęcia są bardzo kiepskie,oddają złe kolory.W rzeczywistości model wygląda całkiem inaczej.

Pozdrawiam Tomek.

Re: Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: czwartek, 12 maja 2011, 19:14
przez TomSven
Witam ponownie.

Odgrzewam temat ponieważ zakupiłem statyw,poczytałem trochę o fotografowaniu i postanowiłem wybrać się plener.Wrzucam poprawione,myślę że lepsze zdjęcia.Mam nadzieję że teraz będziecie mieli większe pole do komentowania :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zapomniałem dodać,że go przykurzyłem oraz usunąłem te duże kamienie,ponieważ moim zdaniem kiepsko wyglądały.

Re: Tiger I 1/35 Italeri

PostNapisane: czwartek, 12 maja 2011, 20:06
przez karambolis8
Powinieneś jeszcze jednak poczytać o kadrowaniu i kompozycji. Bardzo słabe są kadry, na których obcinasz lufę czołgu. Ale to po części jest też konsekwencja nienajlepszej kompozycji samej dioramki. Jednak poza pierwszymi dwoma, gdzie kuleje ostrość, zdjęcia są znacznie lepsze technicznie. Przede wszystkim poprawiłeś światło i widać, że panujesz nad kolorami.

Odnośnie tej uciętej lufy:
Jest taka (może niepisana) zasada równowagi kompozycji. Twojemu modelowi lufa wystaje poza podstawkę, a z tyłu czołgu "straszy" puste miejsce. Kompozycja jest ciężka z jednej strony, krzaczki słabo równoważą tą gołą przestrzeń. Wg mnie znacznie lepiej by było, gdyby czołg był ustawiony lufą w kierunku tego pustego obszaru za nim. Ale oczywiście to nie jedyne rozwiązanie.