M998 HMMWV Desert Patrol Italeri 1:35
Napisane: niedziela, 15 maja 2011, 13:05
No to pierwszy z obiecanych w innym miejscu warsztatów. Model dość często widywany, niezbyt drogi - w sam raz na relaksacyjne dłubanie. Jednakże firma Italeri w tym wypadku wypuściła gniot. Nie będę się teraz rozwodził na tema czego brakuje we wnętrzu (chyba ze ktoś jest zainteresowany). Nadmienię tylko ze brakuje wszystkiego, a to co jest w większości jest błędne. Skupie się tylko na błędach w samej bryle pojazdu. Kolor podstawowy to Olive Drab.
No to teraz słówko o tym co to za pojazd. Otóż gdy AM General wypościło już Hummera zaczęto robić kolejne modyfikacje/wersje. Jednym z prototypów był tzw. Desert Patrol. Z założenia miał 10 ludzi z pełnym ekwipunkiem. Miał być pojazdem głównie dla sil specjalnych, który miał umożliwiać łatwy desant z pojazdu przez duże, dwuskrzydłowe drzwi z tylu. Oczywiście standardowa obrotnica w dachu z M2. Pojazd nie spełnił jednak założeń. Po pierwsze nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak te 10 osób z ekwipunkiem się tam mieści. Ze wzgledu na ciasnotę cały ekwipunek wisi na pojedzie na zewnątrz, a mimo tego miejsca i tak mało. Niewiele amunicji do M2 itd... Tak wiec armia zrezygnowała z tej wersji. Powstało jednak kilka prototypów. Pierwsze malowane były na kolor oliwkowy, a później w standardowy, trójbarwny kamuflaż NATO.
Teraz o modelu. Mimo, że pojazd nie wszedł do seryjnej produkcji, prezentuje się bardzo ciekawie, a ponieważ model nie jest drogi, można sobie pozwolić na urozmaicenie kolekcji. In-box modelu możemy znaleźć choćby na stronie sklepu mojehobby.pl (LINK.
Dwie duże wypraski i jedna mała z częściami modelu oraz ramka przezroczysta z szybami. Instrukcja i dość marne kalki.
Malowanie które proponuje producent to jedna z wersji kamuflażu MERDC, spotykana m. in. na Willisach. Problem w tym ze na pojazdach typu HMMWV nie został nigdy wprowadzony. Czemu? Ponieważ powstanie Hummera pokryło się z powstaniem NATO, a w związku z tym hummery od początku były malowane w kamuflaż NATOwski. Podsumowując malowanie - Nie sugerować się nim.
O wnętrzu tak jak wspominałem wcześniej, więcej pisać nie będę. Generalnie gniot.
Zewnętrze... O ile podwozie, kadłub i dach są dość poprawne i nie wymagają raczej ingerencji, to nadbudowa w tylnej części jest... o kant kuli. Wspominałem o dużych dwuskrzydłowych drzwiach, a ponadto boki maja dość charakterystyczne profilowanie. No i z tylu jest duży zderzak, którego w modelu tez nie ma. Oba elementy widać na pierwszym zdjęciu. Natomiast model ma płaskie boki, co jeszcze nie jest wielkim problemem, natomiast tył to standardowa klapa jak przy wszystkich hummerach a góra to klapa otwierana do góry. O co chodzi widać na drugim zdjęciu.
Źródło: internet, oryginalnie z książki:"HUMMER humvee in action" Armor Number 32, wyd. squadron/signal publications
Źródło: internet, google grafika
Koniec wstępu pora na efekty.
Jak to mawiają: Szału nie ma. Mimo to kolejny humvee do kolekcji jest, a ja z niego jestem zadowolony. Zwłaszcza, że udało mi się co nieco poprawić.
Miłego oglądania.
Tak swoją drogą, koledzy hummerowcy zaczęli się śmiać, że to pierwszy poprawny model tej wersji w sieci. Ciekawe, że nikt nie wpadł na pomysł poprawienia zabudowy mimo że nie wymaga ona wiele pracy.