Modelarstwo z pasją

Witam

Pamiętacie tego szkraba: viewtopic.php?f=16&t=15852 ?

No to go dokończyłem. Model posłużył do eksperymentów z zimowym kamuflażem. Zastosowana metoda nakładania i wycierania zimowego kamo polegała na dodaniu do farby nieco więcej retardera niż zwykle, pryśnięciu kilku paneli i ścieraniu farby pędzlami zanurzanymi w ciepłej wodzie. Metoda prosta jak budowa cepa. Biała farba oczywiście akrylowa.
Następnie model został pokryty filrem/washem i poszły w ruch pigmenty. Na zdjęciach za pewne jeszcze nieco mokre od fixera. Starałem się nie szaleć z kolorami, użyłem tylko dwóch kolorów na podwoziu: powiedzmy, że 80% to cieeeemny szary, 20% jakiś taki szaro-buro-zielony (napis na wieczku "zielona ziemia niemiecka"). Na górze pojazdu proporcje były bardziej 50-50%. Ślady po trafieniach i okopcenia wykonane czarnym jak noc pigmentem. Krawędzie dziur po pociskach przetarte nieco ołówkiem.

















Jak to widzicie?

pozdro

Piszcie śmiało, nawet jak się nie podoba i możecie pisać tylko o rzeczach, które się Wam nie podobają. Wszelkie uwagi mile widziane.

pozdro

Ciekawie wygląda ten zimowy kamuflaż, tzn technika bo dobrze rozumiem że nie użyłeś do niej lakieru do włosów? Mi się rzucił jeden babol albo to nie babol a mianowicie reflektor jest zamalowany na biało ogólnie ładnie wyszedł kolorystycznie, fajna zieleń.

pozdrawiam

Ogólnie model mi się podoba. Całkiem fajnie wyszedł Ci ten zimowy kamuflarz.
Nie wiem tylko czy te ślady po trafieniach powinny byc aż tak czarne.

A mi się średnio podoba. Ogólnie ciężko zarzucić coś poważnego, ale moim zdaniem wygląda jak model sprzed kilku lat gdy sporo osób zafascynowanych nową techniką próbowało różnych efektów. Jakbyś go pozdzierał raz tu, raz trochę tam... bez żadnej konsekwencji.

Góra bardziej mi się podoba, niż dół. Dół wygląda trochę jakby utytłany w zmielonej kawie - jest zbyt jednorodny, przydałoby się go trochę urozmaicić, jednocześnie zbyt mocno podkreślony jest goły metal na zębach i gąsienicach. Przynajmniej tak to widzę na zdjęciach.

Góra dużo ciekawsza, choć z okopceniami za wydechami trochę przesadziłeś.

Wydaje mi się, że przytłumienie gołego metalu na układzie jezdnym i dorzucenie tam odrobiny innych odcieni błota/ziemi mogłoby Twojemu modelowi trochę pomóc.

Ale ogólnie dałbym mocną "czwórkę" .

Przy okazji, czy to nie jest KW-2?

Jarek

Nie jestem przekonany co do napisów na wieży. Nie wiem czy to nie jest swobodna interpretacja firmy Hobby-Boss.

Trochę dziwnie wygląda to , że okopcenia wydechów i od rur wydechowych mają tą samą barwę co te ślady od pocisków na górze.

Jarek Gurgul napisał(a):.Przy okazji, czy to nie jest KW-2?

Ten czołg nazywa się KW z dużą wieżą ( KW z bolszoj baszniej). Po prostu pierwsze egzemplarze tak nazywano a po modyfikacji wieży przemianowano na KW-2.


Podobają mi się ślady po pociskach.

Dzięki za komentarze. Nad podwoziem też się zastanawiałem, może sypnę tam czymś jeszcze. Nadal jednak chcę utrzymać ciemną tonację.
Slash co rozumiesz przez brak konsekwencji? Tzn generalnie właśnie maznąłem to tu to tam, badając możliwości tej techniki i zależność między odpornością farby na ścieranie a czasem jej pozostawania na modelu. Jak lepiej zrobić kolejny model?
Model zasadniczo miał być efektowny, stąd te ślady po trafieniach, które wydaje mi się, że w realu nie były tak okopcone nigdy, jednak bez niczego ginęły w szaroburej powierzchni modelu.
Z tego co zrozumiałem w warsztacie, ten czołg to istotnie "KW z dużą wieżą", KW-2 ma taką bardziej zaokrągloną.

Widzę, że zgadłem post wcześniej. Chciałeś poeksperymentować to poeksperymentowałeś. Teraz zapewne będzie Ci łatwiej osiągnąć zamierzone rezultaty przy posługiwaniu się tą techniką. Ja proponuję nie wykonywać tego na zasadzie "to tu to tam". Następnym razem przemyśl, gdzie powinny powstawać, w wyniku czego i jak wyglądające ubytki w białej farbie. Odpowiednie dla stażu kamuflażu - względnie nowy/wiosenne resztki. Samą technikę lakieru proponuję urozmaicić kładzeniem białej farby w nierównomierny sposób, przetarciami bardzo drobnym papierem ściernym. Można spróbować przebarwień olejnymi itd.
Przykładowo względnie świeży KW maiłby pewnie dość jasną powłokę farby z widocznymi zróżnicowaniami od pędzla (albo i nie) czy czym by to tam malowali. Wyraźne ubytki do zielonego w miejscach gdzie załoga zdążyła go podeptać, tam gdzie przesuwają się względem siebie jakieś elementy, coś się zamyka/otwiera. Zielono dookoła napisu. Twój obecnie wygląda jakby przejechał przez myjnię automatyczną. To tak moim zdaniem oczywiście.

Nie musiałbyś zgadywać, gdybyś przeczytał pierwszy post a nie tylko oglądał obrazki Ścieranie zacząłem od boków wieży i stąd też pewnie tam są najbardziej dziwaczne efekty, które siłą rzeczy, rzucają się w oczy. Pogapię się na więcej fotek i będzie dobrze.
A śladów po pędzlu to bałem się próbować.

Mnie się podoba...
pozdrawiam