Modelarstwo z pasją

Witam!
Takiego seta zmajstrowałem ostatnio - Studebaker z ICM i przyczepa z CMK. Trochę dodatków różnych producentów - koła z z TWS, kalki Archer, Dragon i Tamiya, skrzynie z RB Model, figury z Verlinden'a. Malowany Vallejo MC, weathering z chemii MIG'a.

Świetny. Efektownie wyglądają te mokre zacieki. Na takiej ciemnej zieleni tym bardziej.

Jeśli model pojazdu wojskowego można nazwać ślicznym, to tak właśnie jest. Wielki szacun. pozdro eljazz.

Dzięki!

Pięknie zrobiony

Oj, naprawdę fajniusi!

Super! Bardzo mi się model podoba, przypadła mi do gustu przyczepka, jak oceniasz produkt CMK?

Łukasz - proszę wywal te niebieskie tło i zamień je na białe.

Paweł Leszczyński napisał(a):... jak oceniasz produkt CMK?

Jeśli miałbym wystawić ocenę to 5-. Ten minus to za takie duperelki, które można samemu dorobić lub zmienić. Poza tym bardzo fajnie się go składało - fotki przed malowaniem są na moim blogu.

rollingstones napisał(a):Łukasz - proszę wywal te niebieskie tło i zamień je na białe.

Next time :-) Postaram się, ale nie gwarantuję. :-)

Dzięki za komentarze!

Bardzo fajny ten skład .
Bardzo podobają mi się te zacieki na kabinie.

Potwierdzam, bardzo ładny.
Mógłbyś napisać jak zrobiłeś zacieki na beczce?

Dziękuję!
Zacieki robiłem jak model miał już zrobiony pre-dusting (Vallejo 873) i właściwy dusting (pigmenty MIG'a). Wykorzystałem do tego Rainmarks i Oil and Grease Stain Mixture (różniez z MIG'a). Nanosiłem je pędzelkiem i "rozciągałem" ostrym szpikulcem, oczywiście bardzo delikatnie, żeby nie uszkodzić powierzchni farby. W ten sposób można uzyskać cieniutkie linie imitujące pojedyncze krople ściekające po powierzchni.

Pobrudzone bardzo efektownie choć znowu model bardziej zielony niż oliwkowy.

Szkoda tylko że dość beztrosko opatrzyłeś ciężarówkę i przyczepkę miksem oznaczeń. Na Stue ( który swoją drogą w serwisie US Army to dość niespotykana rzecz ) brakuje oznaczeń jednostki z której pochodzi ( powinny znajdować się na zderzaku i na odbojnikach na końcu ramy ). Trochę mnie dziwią znaki ( a właściwie ich umiejscowienie ) czerwonego krzyża i medical corp, ale tu przyznaję że nie mam pewności. Największym jednak kwiatkiem jest numer WD na przyczepce który... jest angielski i w dodatku pochodzi z czołgu. Samoistne "US Army" też budzą pewne moje wątpliwości.

Wiem że alianty to nie Twoja domena, ale może czasem warto coś pomyśleć o takich bzdurkach

Nie mniej czekam na kolejny OD od Ciebie

Pozdrawiam

Łukasz Orczyc - Musiałek napisał(a):... - fotki przed malowaniem są na moim blogu.

Dzięki! Twój blog nawiedzam regularnie ale ostatnio nie miałem czasu i mi umknęło.

Sherman napisał(a):Pobrudzone bardzo efektownie choć znowu model bardziej zielony niż oliwkowy.

Szkoda tylko że dość beztrosko opatrzyłeś ciężarówkę i przyczepkę miksem oznaczeń. Na Stue ( który swoją drogą w serwisie US Army to dość niespotykana rzecz ) brakuje oznaczeń jednostki z której pochodzi ( powinny znajdować się na zderzaku i na odbojnikach na końcu ramy ). Trochę mnie dziwią znaki ( a właściwie ich umiejscowienie ) czerwonego krzyża i medical corp, ale tu przyznaję że nie mam pewności. Największym jednak kwiatkiem jest numer WD na przyczepce który... jest angielski i w dodatku pochodzi z czołgu. Samoistne "US Army" też budzą pewne moje wątpliwości.

Masz rację. Wszystko się zgadza :-)