Modelarstwo z pasją

Świadom pewnych jego braków model na razie uważam za skończony, a co dziwne - podoba mi się on.
Co prawda jeśli jeszcze opanuję w zadawalającym stopniu sztukę plam olejowo-benzynowych to go pewnie wzbogacę (bo tylko tego mi brakuje), póki co jest jaki jest i po sesji zdjęciowej model udał się na zasłużony odpoczynek do pudełka pod moje łóżko. Merytorycznie niestety kicha, bo raczej na 90% powinien być w kamuflażu szaro-brązowym, ale cóż, tak to jest jak się człowiek zapatrzy na instrukcje malowania producenta...
Zdjęcia coraz lepiej mi wychodzą, ale i tak nie oddają rzeczywistości. Bo czy uwierzycie mi, że krzyże na modelu nie walą tak bielą jak na tych zdjęciach i są w rzeczywistości dość brudne?























Warsztat:
viewtopic.php?f=16&t=19574

Acha, taka krótka historia pod tytułem "Gdzie jest moja modulacja?":







Jaki z tego morał? Modulujmy jeszcze bardziej!

Wygląda bardzo dobrze, zarówno model jak i foty.

bartek72 napisał(a):Acha, taka krótka historia pod tytułem "Gdzie jest moja modulacja?

bartek72 napisał(a):Jaki z tego morał? Modulujmy jeszcze bardziej!

Wręcz przeciwnie, widać przestrzenny czołg, a nie modulację i o ro chyba chodzi,
a nie nie, żeby było widać modulację i połamany pojazd.

Bartku, ja spokojnie poczekam aż skończysz... model wart jest tego, zatrzymałeś się w połowie drogi.
Trochę psuje odbiór ta pozalewana siatkowa osłona tłumika.
Zdjęcia bajka!

Faktycznie brakuje mu "final touch" ale i tak mi się podoba. Czekam na C.d. Odwagi!

W sumie to nie wiele mu brakuje, ja bym za bardzo go nie "męczyła życiem" czasem przesadnie można przedobrzyć, przekonałam się na własnej skórze przy budowie Su76, ale póki co czekam na dalsze kroki, bo na tym etapie jest bardzo dobrze.

A ja uważam ,że niczego mu nie brakuje. Przeciwnie ,jest super pomalowany,delikatnie pobrudzony ,świetnie sfotografowany! Zdecydowanie wyróżnia się spośród wielu ubłoconych , a co gorsza mega podrapanych pojazdów.
Czołg jako żyw. Patrząc na większość modeli , śmiem twierdzić ,że wielu ich twórców chyba nigdy na żywo nie widziało pojazu wojskowego czy czołgu. Sztuką jest znalezć równowagę odwzorowując rzeczywistość , a nie popadać w efekciarstwo.
Tobie udało się to znakomicie.

A ja uważam ,że niczego mu nie brakuje. Przeciwnie ,jest super pomalowany,delikatnie pobrudzony ,świetnie sfotografowany! Zdecydowanie wyróżnia się spośród wielu ubłoconych , a co gorsza mega podrapanych pojazdów.
Czołg jako żyw.

Dzięki kolego dzidas, ale chyba przesadziłeś...
Nawet ja muszę uczciwie przyznać, że mojej "dwójeczce" w istocie brak tego "final touch". Niemniej fajnie, że z tłumu miłośników modeli ukrytych pod zwałami brudu odzywają się miłośnicy nieco subtelniejszych efektów. No cóż, są gusta i guściki i poglądów na temat tego jak model powinien wyglądać jest w przybliżeniu tylu co modelarzy i chyba nigdy się co do tego nie zgodzimy (och, z rozkoszą wspominam dyskusje prekursora "szkoły hiszpańskiej" na ziemi polskiej Sergiusza z Kubą P. ).
A model tak na prawdę nie wygląda tak jak go sobie wymyśliłem, ale tak jak go teraz umiałem zrobić. Następny będzie lepszy!

Ładnie. Podoba się, choć nie wszystko.
Fajnie, że się odważyłeś nie obijać. Gąski też ciekawe ale jakby zbyt błyszczące.

Uwagi do przemyślenia:
1. klocek za jasny
2. tyne światełka dwu-kolorowe: czerwony, pomarańczowy
i proszę lekko zwashować bo strasznie "krzyczą".
3. Coś z tymi pigmentami jest nie tak. Może dodaj inny kolor.
Mdłe jakieś takie... Coś trzeba chyba dodać.
Może jakieś smary, plamy tłuste, delikatne kropki błota...

No właśnie. Dlaczego tak siadła ta modulacja, a właściwie wash? Było super.
Może zmyłeś ją filtrem czy czymś?