Modelarstwo z pasją

Model powstał trochę przypadkowo, głownie miałem na celu obycie z preparatami AK. Zestaw Trumpetera okrutnie słaby, miałem zamiar nic nie poprawiać, ale natura dłubacza dała znać o sobie i nie wytrzymałem. Podorabiałem jakieś drobne detale , spawy, przewody, część wątpliwej urody drobnicy (MG, nożyce, łopata itp.) wymieniłem na rzeczy Dragona. Gąsienice ogniwkowe Hobby Bosa, gumiaki z zestawu kilka centymetrów za długie. Malowany farbami Tamiya, brudzenie wszystko co było pod ręką, w większości AK.

Co tu dużo mówić - Jest świetny.
Podoba mi się.

Bardzo fajny. Podobają mi się obdrapania przedziału bojowego i błotko na podwoziu.

Pozdrawiam

To jest straszny brzydal ale bardzo mi się podoba ta konstrukcja. Szkoda, że Trumpeter taki słaby bo miałem go w planach.
Twój model świetny - malowanie klasa. fajne to cos na błotniku - to koło zapasowe ?

Dołączam do pochwał - bardzo fajny model.
Subtelnie ubrudzony.
Szczególnie podoba mi się malowanie wnętrza - przedostatnie zdjęcie extra.

Vis13 napisał(a):Model powstał trochę przypadkowo, głownie miałem na celu obycie z preparatami AK.

To jest dobre powstał przypadkowo...rozlały mi się farby to postanowiłem wykorzystać tą okazję
Dodaj Krzysztof jeszcze..: tak, tak...wiem że trochę jakość słaba..

ewpiga napisał(a):

Vis13 napisał(a):Model powstał trochę przypadkowo, głownie miałem na celu obycie z preparatami AK.

To jest dobre powstał przypadkowo...rozlały mi się farby to postanowiłem wykorzystać tą okazję
Dodaj Krzysztof jeszcze..: tak, tak...wiem że trochę jakość słaba..

Dzięki Panowie za dobre słowo!

Korowiow napisał(a):To jest straszny brzydal ale bardzo mi się podoba ta konstrukcja. Szkoda, że Trumpeter taki słaby bo miałem go w planach.
Twój model świetny - malowanie klasa. fajne to cos na błotniku - to koło zapasowe ?

Tak Tomku, to zapasowe koło, było w zestawie ale Trumpeter nie zamieścił go w instrukcji, choc na wszystkich zdjęciach występuje, tak jak i zapasowy odcinek gąsienicy czy liny na przedzie. Jeżeli będziesz chciał popełnic tego brzydala zastanów się nad Bronco, cenowo Trumpeter i gąsienice wychodzi podobnie. Bronco także ma niedoskonałości (choroba wieku dziecięcego firmy, jeden z pierwszych modeli) ale ma wszystko w pudełku, gąsienice ogniwkowe, metalową lufę, małą blaszkę a i detal zdecydowanie lepszy.

ewpiga napisał(a):To jest dobre powstał przypadkowo...rozlały mi się farby to postanowiłem wykorzystać tą okazję
Dodaj Krzysztof jeszcze..: tak, tak...wiem że trochę jakość słaba..

A żebyś wiedział, że przypadkowo Był tani i nabyłem go tylko w celu poklonowania tego charakterystycznego hamulca wylotowego dla StuHa, a że hamulec okazał się "zemstą shitów" ulepiłem go sobie sam, a ten nieborak leżał gdzieś rozgrzebany w kącie. Na ten rok mam zaś postanowienie wyczyszczenia półki z odleżyn

Model bardzo mi się podoba, ale najbardziej wnętrze i te wszystkie wytarcia i obicia farby. Świetne to!

Natomiast ten zapas to jedyny minus modelu: dlaczego u licha to koło ma wytartą bieżnię jakby było używane jakąś godzinę wcześniej?

A mi się najbardziej podoba sprzęt radiowy. Całość jest świetna ale radio z osprzętem wygląda rewelacyjnie. Można prosić o zbliżenia. Słuchawki były w zestawie czy to jakiś aftermarket a może własna produkcja ?

Bardzo przyjemny model Krzysiu. Podmaluj to koło zapasowe i będzie po sprawie. Podoba mi się dbałość o detale, widać, że model jest dopracowany w każdym calu.
Widzę że idziesz jak burza i na Bytom przyjedziesz z całym batalionem pancernym

R

Z kołem zapasowym, wyszło jak wyszło... trochę zapatrzyłem się w jeden model i machnąłem malowanie wszystkiego za jednym razem. Dopiero później zastanowiłem się, poprzeglądałem jeszcze zdjęcia z epoki gdzie wszystko pokryte jest farbą.
Trzeba będzie poprawić.
Radku miał być bateria StuGów, ale będzie pluton mieszańców
Kugelblitz zapomnij, ze coś z tych detali znajdziesz w Trumpeterze, słuchawki zostały mi z jakiś figurek dragona, można je znaleźć w zestawach "pancerniaków" z małą blaszka do waloryzacji.

Kiedyś się skuszę na wersję z Pakiem, ale raczej od Bronka, mam za sobą ich Hoczkisa, obyło się bez ataków apopleksji

Piekna sprawa - ale ja od zawsze jestem Twoim fanem,
i ten sprzet tylko potwierdza ze dbasz o fanow

P

Kurczę pancerką się póki co nie zajmuję (chociaż mam mały pancerny magazyn i plany jego poszerzenia) ale widząc Pana prace naprawdę ciężko przejść obojętnie.Za każdym razem oglądając Pańskie galerie gapię się w zdjęcia godzinami i zastanawiam się czy sam bym tak potrafił,a jeśli już to za ile lat.Przyznam się że Pańskiego shermana z Iwo Jimy miałem jeszcze niedawno na tapecie (przegrał ze zdjęciem z koleżanką ).Liczę że nowe prace będą pojawiać się częściej.

Zenon nie "panujemy" sobie na forum
Dzięki, myślę ze lotnicy mają bardzo dobre przygotowanie startując w pancerce, zwłaszcza w precyzyjnym operowaniem aerografem co jest połową sukcesu. Reszta to trochę sztuczek z olejami i pigmentami, spokojnie dasz radę.