ewpiga napisał(a):Jestem za takim....czarno-białym prawie
Już mi szkoda modelu, który posłuży za produkt wyjściowy
Adas' napisał(a):Ale twoj bedzie mial opony, nie?
Model przecudny, o ile mozna uzyc takiego okreslenia dla czegos wojskowego. Spedzilem 4 godziny na ogladaniu warsztatu i czytaniu, specjalnie bylem ciekaw silnika. Bardzo mi sie podoba ze wyglada jak z wielu elementow, a nie jedna bryla popackana na rozne kolory. W ogole bardzo mi sie podoba otwieranie wszelakich "dziur" jak w tym graciku, wydaje mi sie ze jest to bardzo "Polskie" podejscie do modelarstwa. Albo moze nie wydaje mi sie, ale mam takie odczucie...
Ale nagana za karnister*, podrapac, pomalowac troszeczke innym odcieniem, moze wypolerowac kawaleczkiem filcu? Tak zeby sie odcinal od reszty auta.
* Nagana tak dla porzadku, zebys nie popadl w samozachwyt, choc masz do tego prawo.
Bardzo dziękuję za poświęcony czas.
Czy to faktycznie "polskie" podejście"? Mam wrażenie, że raczej na zdjęciach z zagranicznych wystaw więcej jest pootwieranych modeli. W każdym razie są takie, w których aż sie prosi o właśnie taką prezentację. Ale za często się nie da
To dopiero mój 2. model Humvee (z 31), który ma otwarte wszystkie "drzwi".
Co do kanistra, to na zdjęciach polskich Humvee (co prawda innej wersji) widać, że kanistry mają w miarę nowe, nie podniszczone, pomalowane takim samym kolorem jak nadwozie. Dlatego taki dałem i tutaj, robiąc tylko małe ślady zacieków. Oczywiście mógł tam znaleźć się jakikolwiek kanister, no ale wybrałem takie rozwiązanie. Naganę przyjmuję jednak z pokorą
I spokojnie, samozachwyt mi nie grozi.