Modelarstwo z pasją

No i w końcu udało mi się coś skończyć.
Model pudełkowy. Malowany tamyią FX-59. Reszta to kombinacje Pactry i MM. Model skleja się bardzo przyjemnie. Na szczególną uwagę zasługuje podwozie, którego podział technologiczny jest w moim odczuciu o wiele lepszy niż w modelach Academy. Z resztą sklejalność i spasowanie pozostałych elementów również na wysokim poziomie. Oczywiście odbiega od Academy ilością detali, a śladami po wypychaczach bije chyba wszystkich.
Model traktuję jako testowy do malowania aerografem więc nie wysilałem się zbytnio. Na zdjęciach odnalazłem parę drobiazgów do poprawy (czarny kolor na felgach i na spodzie, jedno lusterko od frontu nie zmatowione, no i troszkę usmarowane szyby na co już nie mam wpływu). Już poprawione.

Fajnie wyszedł
Odrobina brudku by mu nie zaszkodziła - ale taki wypicowany na generalską inspekcję też jest fajny. Ciut się miejscami świeci - ale to może być wina fotek.

Witam
Model ładny...fajnie pomalowany...czysty, widać że dopiero co zjechał z taśmy.
...tylko trochę zbyt jednolity i stąd moje pytanie...czy nie lepiej by się prezentował, gdybyś plandekę malnął np. w kolorze khaki lub jakiegoś spłowiałego brezentu, tak by odcinała się od reszty pojazdu? zwłaszcza że troszkę się świeci.
Pozdrawiam

Ślady po wypychaczach rażą i zdecydowanie zbyt monotonny

Dziękuję za miłe słowa.
Co do plandeki to zaczynam się zastanawiać czy faktycznie jej czymś innym nie machnąć. Myślałem raczej o jakiejś warstwie z kroplą bieli co by go właśnie wypłowić.
Kurzu może jeszcze dostanie, ale generalnie lubię taśmowo-inspekcyjne pojazdy.
Świecenie to w połowie racja. Moje oświetlenie to jedynie jarzeniówka nad biurkiem. Model dostał 2 warstwy clear mat'u i tak w zasadzie to nie wiem co zrobić żeby się nie świecił aż tak. Swoją drogą to wydaje mi się również że plandeka i drzwi są z materiału nieprzemakalnego, a wiec śliskiego. Lekki połysk nie zaszkodzi.
Ślady po wypychaczach... mea culpa. Miałem je usunąć i w końcu zapomniałem. Tak to jest jak się siedzi nad modelem o 3.00 nad ranem. Przy następnym obiecuję poprawę.
Pozdrawiam

Model testowy: pierwsze koty za płoty. Teraz pozostaje Tobie nic innego jak testować jeszcze nad styraniem modelu brudem, kurzem, i innym syfem zalęgającym się w szczelinach rzeczywistych pojazdów. Może jak sugerują koledzy na początek drzwi i plandeka, warto, zyska on na prezentacji jeśli nie będzie wyglądał na inspekcyjny.
Piotrek.