Modelarstwo z pasją

Witam !

Z ogromnej dumy i radości spowodowanej narodzinami mojej ukochanej córeczki Wykonałem ten oto czołg - czyli mój pierwszy amerykański pojazd od początku przygody z plastikami
Przedstawiam M4A3 :





Pozdrawiam
Tata Przemysław

Po pierwsze wielkie gratulacje z córeczki .
No ten model mi się podoba, ogólnie lubie amerykańską pancerkę z II wojny światowej. To przybrudzenie na gąskach też bardzo ciekawe, bo na jakimś zdjęciu widziałem podobne. Nie wiem czy dobrze mi się wydaje, ale wierza chyba powinna być "chropowata", a nie taka gładka, ale że wygląda jako tako dobrze jest.

Pozdrawiam Kacperek i jeszcze raz wielkie graty

ORTOGRAFIA

M.

A co się stało "temu czołgu"? Jechał przez cementownię? - ten czołg walczył pod Manilą, na Filipinach i tam raczej pył był czerwonawy a nie biały...
Dlaczego bandaże gumowe na kołach jezdnych niepomalowane?
Dlaczego niepomalowane ( takie sprawiają wrażenie ) gąski? - Nawet jak są "zakurzone" to miejsce styku z podłożem powinno być wypolerowane na błysk...
Dlaczego niewytarte do gołego metalu zęby koła napędowego? - Koło jest stalowe i gąski są stalowe, jak współpracują to się farba wyciera... Ta sama uwaga może dotyczyć również rolek prowadzących...
Dlaczego taki "ruski zielony" zamiast OD?
Dlaczego.... ech... długo by tak jeszcze można...
Poza tym rzuca się w oczy brak zgrubnego celownika na wieży, brak anteny, za to niepotrzebny jest reflektor i uchwyt do kaemu...

Model ładnie i czysto sklejony, niepotrzebne mu "chropowatości" na wieży...
Szkoda tylko że malowanie lekko SF ( a wóz jest dość dobrze znany, są fotki... )

Oj widze, że kolega Tomasz zauważył więcej niż ja. Widać źle się przyglądałem.

Pozdrawiam Kacperek

Że kolega Przemo ze wszystkim wszędzie się śpieszy to wiemy już od dawna.
A szkoda. Bo widać duży potencjał.

No i gratulacje z okazji się rozmnożenia