Modelarstwo z pasją

Produkt finalny: koniec brudzenia-suche pastele.
warsztat:
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=16&t=6591

Bardzo mi się podoba. Duze wrażenie robi zapadnięty dach oraz ślady po pociskach. Widać, że jakiś Thunderbolt albo inny "szturmowik" przejechał się po nim. Lewy przedni błotnik też "daje po oczach". Szóstka z plusem u mnie.

Pozdrawiam
Artur

Poraz kolejny pokazałeś, ze czujesz blusa. Bez tych wszystkich nowinek chemiczno-technicznych robisz perełki.
Wrak pełną gębą.

Dolewasz oliwy do ognia,
tak trzymać!

Nic dodać, nic ująć . Po prostu Master of Disaster .
Rewelacyjna praca.

Klimatycznie. Piekne dzielo.

Dziękuję..dziękuję....zostaje do środy

Jaka piękna katastrofa. Gratulacje.

pozdrawiam

Nic dodać nic ująć piękny urzekający "wraczur". Niektóre zdjęcia porażająco klimatyczne.

Nie będę się nawet rozwodził nad wykonaniem, bo nie ma nad czym. Po prostu "klasa koń" jak to powiedział wódz Tęga Pała w filmie "But Manitu"

Nic tylko cmokać

Jak zwykle nie wiem, co u Ciebie podziwiać. Jakość modelu, czy fotografii. Obydwie rzeczy z najwyższej półki. Gratuluję!

Stratocaster napisał(a):Jak zwykle nie wiem, co u Ciebie podziwiać. Jakość modelu, czy fotografii.

Jakość modelu..

Piękny model jak zwykle, bardzo ciekawy wątek warsztatowy. Tylko jedna uwaga pośród tych wszystkich ochów i achów jakie ja i inni Koledzy wydali ( bo jest się czym zachwycać) - czy opony nie powinny byc przedziurawione i sflaczałe?

Malowanie i efekt stłuczonych szyb to prawdziwe mistrzostwo

Pozdrawiam Michał

Model zniszczony a ogląda się z prawdziwą przyjemnością!

pozdrawiam