Ostwind, 1:35, DML
Nadszedł kres moich zmagań z Ostwindem (w moim przypadku słowo "zmagania" jest chyba najodpowiedniejsze).
Niestety w trakcie warsztatu Kuba Ś. wypatrzył na wewnętrznej powierzchni błotników ślady wypychaczy (
), co skazało mnie na dość silne błocenie w celu zamaskowania tychże. W związku z tym postanowiłem zadziałać metodą jimenezką, czyli jaśniejszy siuwaks AK z gipsem nakładany pstrykaniem z pędzla, a potem ciemniejszy siuwaks bez gipsu. Niestety moje pstrykania zakończyło się dość niefortunnie - okazało się, że chlapanie ciemniejszym siuwaksem nie wyszło modelowi na zdrowie. Na powierzchni wcześniej popigmentowanej dookoła każdej kropki powstała plama z rozpuszczalnika tego siuwaksa... Jak już widziałem, że będzie kicha to postanowiłem sobie poszaleć, a co!
Proszę, już można się śmiać:







Przybija mnie powtarzalność moich ostatnich błędów - w końcu ile razy trzeba coś zepsuć, żeby pojąć, że tak się nie da! Nie wszystko poszło jednak na marne - na podstawie tego modelu sformułowałem sobie założenia koncepcji "modulacji postkamuflażowej" ;) , wiem już jakim kolorem najlepiej malować lufy broni, wiem jak malować zardzewiałe ogniwa gąsienic, wiem jaki problem ma smartkitowski kadłub do Pz. IV i wreszcie zapisałem ile ogniw MT wchodzi do taśmy Pz. IV. Natomiast nadal leżę w dziedzinie "czipsów" i brudzingu i tu chyba się wiele nie zmieni :shy:
Pora chyba na jakąś własną drogę (jak na przykład koledzy nie leżący w ścisłym centrum ostatnich nurtów, a robiący świetne modele, czyli np. Mirek66, Marcin Szelenbaum, Artur Wałachowski), może ona dokądś mnie zawiedzie...:cool:
Niestety w trakcie warsztatu Kuba Ś. wypatrzył na wewnętrznej powierzchni błotników ślady wypychaczy (
Proszę, już można się śmiać:







Przybija mnie powtarzalność moich ostatnich błędów - w końcu ile razy trzeba coś zepsuć, żeby pojąć, że tak się nie da! Nie wszystko poszło jednak na marne - na podstawie tego modelu sformułowałem sobie założenia koncepcji "modulacji postkamuflażowej" ;) , wiem już jakim kolorem najlepiej malować lufy broni, wiem jak malować zardzewiałe ogniwa gąsienic, wiem jaki problem ma smartkitowski kadłub do Pz. IV i wreszcie zapisałem ile ogniw MT wchodzi do taśmy Pz. IV. Natomiast nadal leżę w dziedzinie "czipsów" i brudzingu i tu chyba się wiele nie zmieni :shy:
Pora chyba na jakąś własną drogę (jak na przykład koledzy nie leżący w ścisłym centrum ostatnich nurtów, a robiący świetne modele, czyli np. Mirek66, Marcin Szelenbaum, Artur Wałachowski), może ona dokądś mnie zawiedzie...:cool: