Moderator: xenomorph
stepmisiek napisał(a):Kiedy pokłoniłem się nad pudełkiem Tamiyi z T-55A wiedziałem, że postaram się w miarę swoich możliwości jak najwierniej oddać obraz rzeczywistości. Pierwszy widoczny błąd to taki, że Filipiński producent chyba nie wiedział, że w poszczególnych państwach Układu Warszawskiego niby jeden i ten sam czołg różnił się czasami znacznie różnymi detalami. Obserwując różne fora pokazujące poszczególne fazy budowy teciaka słusznie "obserwatorzy" zwracali "budowniczym" uwagi na temat np. zawiasów na włazie nad filtrem powietrza. Ale na przykład nikt nie zwrócił uwagi jednemu z modelarzy który na wierzy czołgu "użył" włazów z okładzinami przeciw atomowymi, a właz mechanika kierowcy "zainstalował" z wersji nieatomowej.
Dlatego w trakcie mojego projektu posługiwałem się nie tylko forami z budowy T-55 ale też sięgałem do zdjęć źródłowych czyli realistycznych tak zewnętrznych czołgu jaki i zdjęć jego wnętrza. Chciałem aby wyglądał ten model jak najbardziej realistycznie jak jego wersja w skali 1:1. Bo można upiększać swój model w sposób wzbudzający zachwyt oglądających, ale ja nad zachwyty zamierzałem zrealizować projekt który przynajmniej w przybliżony sposób odda obraz rzeczywistości. Podam przykład. Wykonany jak u mnie przedział silnika i transmisji (skrzyni biegów) otwarte płyty i brak tak ważnego elementu jak chłodnica. A ona jest umiejscowiona nad skrzynią biegów. Ani na Polskich forach modelarskich jak i na zagranicznych forach (bo i takie znalazłem) nikt nie pokusił się o wykonanie właśnie tej chłodnicy.
stepmisiek napisał(a):Takie barwy w malowaniu tego czołgu to istna abstrakcja, przynajmnie w LWP gdzie T-55 był jadnostką podstawową wojsk pancernych. Takie malowanie w LWP nie występowało. W latach 80-tych to kolor "zielony" i mój model taki czołg przedstawia. Odnosiłem się do konkretnego modelu i konkretnego czasu. A tak bijący blaskiem czołg to w Szczeciński 5 KPZ czołg dowódcy bataliony podczas święta jednostki wojskowej lub z okazji dnia otwartych koszar. Żaden inny czołg w batalionie nawet po "wypastowaniu" nie wyglądał tak. Kolory matowe wierzcie mi oddają obraz rzeczywistości.
Widzę tu pewną nieścisłość. W wersji używanej w Polsce cała pancerka jest inna (w Tamce jest ruska), zapasowe ogniwa nie występują w polskich wersjach na obu błotnikach i zupełnie inne jest ich mocowanie, i jeszcze parę pomniejszych. Więc z tym "realistycznym" odwzorowaniem to tak nie do końca.
ps
nie przypominam sobie zielonych akumulatorów w T-55
stepmisiek napisał(a):Krytykę przyjmuję z pokorą. Rozumiem, że modelarz to ten kto zrobi model i pomaluje go w magiczny sposób. Jestem amatorem pierwszej wody. Żadnego efektu nie odda zdjęcie. Za radą próbowałem "pobawić" się balansem bieli. Wierzcie mi, ale żadne z tych zdjęć nie oddaje realistycznie koloru w jakim T-55 jest pomalowany.A detale - są dobrze uwidocznione. Jeden kolor. Zależy jak kto do tego podejdzie - jeden lubi jak model będzie wyglądał jakby wyjechał z wielkiego błota lub farba wypłowiała na słońcu. A rzeczywistość. Czołg stoi w parku maszyn miesiącami nieużywany. Jedyny wyjazd to może raz do roku pojedzie na poligon (np.Drawsko).A żołnierz się nudzi. Co karze dowódca kompani. Wymarsz do parku maszyn i czyszczenie. Potem kontrola przez żołnierzy starszego rocznika. I nie ma tu mowy aby czołg był ubłocony i okurzony. Niektórym wyda się to dziwne ale pastowaliśmy pancerz pastą do podłogi w płynie lub "natłuszczaliśmy" je ropą (olejem napędowym). Taki jednolity kolor mi odpowiada i nigdy nie zamierzałem "brudzić" moich czołgów.
Tu nie chodzi o kolory, podałem przykładowe zdjęcie zbliżonego wozu w stanie czystym. Oznaczenia, kolory masz za pewne dobrane świetnie. Chodzi o całą resztę - pod względem plastycznym Twój czołg nie wygląda realistycznie.
stepmisiek napisał(a):Widzę tu pewną nieścisłość. W wersji używanej w Polsce cała pancerka jest inna (w Tamce jest ruska), zapasowe ogniwa nie występują w polskich wersjach na obu błotnikach i zupełnie inne jest ich mocowanie, i jeszcze parę pomniejszych. Więc z tym "realistycznym" odwzorowaniem to tak nie do końca.
ps
nie przypominam sobie zielonych akumulatorów w T-55
Co do pancerki i tak inie. Każdy detal próbowałem weryfikować ze zdjęciami polskich oryginałów. Przede wszystkim kopuła wieży. Różni się umiejscowieniem "uszy" do pasków mocowanie brezentu i siatki maskującej. W Polskich wersjach jest również na tyle wieży, w jej dolnym położeniu dodatkowy pałąk uchwytu. W Polsce również na pancerzu nie mocowani magazynków na kadłubie wierzy (co da się zauważyć na niektórych modelach w Polskim oznaczeniu i nikt tego nie krytykował).
Zapasowe ogniwa. Różnie były umiejscawiane, np. na tylnej płycie, na prawym lub lewym błotniku, ale i znalazłem zdjęcie gdzie były te ogniwa na obu błotnikach i uważałem,że tak będzie fajnie wyglądać.
Zielone akumulatory - prawdopodobnie chodzi o zielone pudełka obok "pieca" czyli miejsca na amunicję. To są pudełka na amunicję do WKM-u zamontowanego na osi wieży. Akumulatory znajdowały się dokładnie za nimi, schowane we wnęce.
Ciekawostka - stalowa maszyna a zawierała drewniane elementy. Obudowa "pieca" czyli zasobnika za amunicję 100mm połączona z przednim zbiornikiem paliwa była wykonana z drewna a dokładniej ze sklejki.
Powrót do Pojazdy wojskowe - galeria ukończonych modeli
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości