Strona 1 z 2

Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: sobota, 22 sierpnia 2009, 16:59
przez Kamil Feliks Sztarbała
prosto z pudła, warsztat tutaj: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=16&t=8011, a tu pożądniejsze fotogramy
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: niedziela, 23 sierpnia 2009, 10:54
przez NIEDZWIEDZ
Wszystko spoko,tylko dociśnij tego zwierzaka do podstawy bo odleci.

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: niedziela, 23 sierpnia 2009, 14:57
przez Kamil Feliks Sztarbała
myślisz, ze w zmarzniętą ziemię wbił by się głębiej?

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: niedziela, 23 sierpnia 2009, 20:35
przez spiton
Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):myślisz, ze w zmarzniętą ziemię wbił by się głębiej?

Myślę, że znacznie głębiej ,-)) Jeśli zostawił ślady, to znaczy że ta zamarznięta ziemia to jednak nie beton ;-))
Pozdrawiam

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: wtorek, 25 sierpnia 2009, 20:15
przez marder4
Witam.Dlaczego ten KT nie ma Zimmeritu ?

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: wtorek, 25 sierpnia 2009, 22:59
przez _iceboy
Jakoby zimmerit można przeboleć, naciągnąć i jakąś opowiastkę wyczarować, to rudordzawych wydechów i zapasowych ogniw gąsienic po max 4 czy daj boże 5 miesiącach służby nigdy nie zrozumiem :? . Tak ładnie umalowany model a tak go rdza psuje :?

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: wtorek, 25 sierpnia 2009, 23:02
przez marder4
Raczej nie da się naciągnąć,bo z tego co mi wiadomo to wszystkie KT z wieżą Porsche właśnie go miały.

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 13:08
przez peter
Więc uznajmy że to jest model z serii What IF?. Niemcy wyprodukowały jeszcze jeden egzemplarz KT Porshe i nie dali na nim zimmeritu. A rdza jest dlatego że gąsienice i tłumiki zostały wykorzystane z innego KT który nie mógł kontynuować walki. Ot i moja opowiastka :)

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 13:15
przez marder4
Owszem,wyprodukowali taki ,prototyp V1 ,tylko że on nigdy nie brał udziału w walce.

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 15:35
przez _iceboy
peter napisał(a):Więc uznajmy że to jest model z serii What IF?. Niemcy wyprodukowały jeszcze jeden egzemplarz KT Porshe i nie dali na nim zimmeritu. A rdza jest dlatego że gąsienice i tłumiki zostały wykorzystane z innego KT który nie mógł kontynuować walki. Ot i moja opowiastka :)



No myślę że jeśli to jest inny KT :mrgreen: który jeszcze krócej walczył powinien mieć jeszcze mniej rdzy :mrgreen:

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 17:41
przez klajus
marder4 napisał(a):Owszem,wyprodukowali taki ,prototyp V1 ,tylko że on nigdy nie brał udziału w walce.


Ale on nie wyglądał tak jak model Kamila...

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 18:03
przez Akahoshi
_iceboy napisał(a):(...) to rudordzawych wydechów i zapasowych ogniw gąsienic po max 4 czy daj boże 5 miesiącach służby nigdy nie zrozumiem (...)?

Ale tu nie trzeba nic rozumieć. Tu się po prostu trzeba do modeli Kamila przyzwyczaić. Przeglądnij Jego tematy warsztatowe, to zauważysz, że wszędzie tak robi. Po prostu to jego styl. Nie zawsze realistyczny, ale za to efektowny :mrgreen:

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 18:25
przez Tomek91
Witam. Bardzo podoba mi się wyżej przedstawiony model. Bardzo lubię prace Kamila za jego indywidualny styl jaki prezentuje na forum. I tak jak powiedział prędzej Akahoshi do modeli Kamila trzeba się przyzwyczaić. Jednym się podobają innym nie.O gustach się nie dyskutuje :mrgreen: .Pozdrawiam.

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: środa, 26 sierpnia 2009, 19:24
przez marder4
klajus napisał(a):
marder4 napisał(a):Owszem,wyprodukowali taki ,prototyp V1 ,tylko że on nigdy nie brał udziału w walce.


Ale on nie wyglądał tak jak model Kamila...

Zgadza się .
Model na bardzo wysokim poziomie,techniki malowania i wykończenia super.Natomiast w takiej postaci pojazd po prostu nie istniał.

Re: Kingtiger DML 1/35

PostNapisane: czwartek, 27 sierpnia 2009, 00:26
przez Kamil Feliks Sztarbała
model w takiej postaci zaistniał w wyobraźni zleceniodawcy. nie kryję, ze materializacja jego skrytych fantazji była priorytetem.
oczywiście mozemy się umówić, ze na przyszłośc będe przy kazej galerii wypisywał jakie błedy i zaniechania w swoich modelach popełniłem, ale ja jednak czekam aż ktoś mnie zaskoczy czymś, z czego nie zdaję sobie sprawy.