Modelarstwo z pasją

Drunkmaster napisał(a):szczególnie ciesze się obrazkami

Zgłosiłbym jeden czy drugi na foto ćwierćwiecza, ale tak trochę głupio samemu na siebie donosić.

Za dobre zdjecia na nominacje.
Fajny kociak Marek.
Kola przykurzone, a jednak kolor widac. Nie przesadnie.
Kolor uchwytu nozyc OK? :-)

Z tego co czytałem to zdarzały się z drewna i bakelitu

Tylko koncowki uchwytow byly z bakelitu, reszta izolatora byla zrobiona z prasowanej tektury i miala ciemny, brazowy kolor gdy nowe.
Z czasem sie rozwarstwialy i stawaly sie jasniejsze.

Widziałem na własne oczy, można nawet powiedzieć, że macałem.
Naprawdę mi się podoba (to naprawdę czwarty model ?), a jedyne co miałbym mu do zarzucenia to, zważywszy na jego uszkodzenia (wieża z innego pojazdu, łata na kadłubie, itd), jego dość lekkie złederingowanie. Marku, do Moson jeszcze zdążysz go bardziej zmęczyć
A przy okazji - w literaturze tematu pokutuje przekonanie jakoby Pantery z MNH (trójkolorowe w pochyłe paski) nie miały kamuflażu na poziomych powierzchniach - w co mi raczej trudno uwierzyć... Macie może jakieś zdjęcia obalające tą tezę? Zdjęć ją potwierdzającą nie potrzebuję, bo o błędną interpretację zabrudzonych i przepalonych na fotografiach górnych powierzchni pojazdów jest dość łatwo...

Tutaj widać, że pasów na poziomych płaszczyznach nie widać.




Mam jeszcze jedno zdjęcie zrobione z góry wysadzonej Pantery MNH z odrzucona wieżą, ale jak na złość nie mogę wyszperać w archiwach..

Radku, to że są zdjęcia, na których tych pasów nie widać to ja wiem - chodziło mi o takie, na których je widać!
No bo co, Marek jednak ma źle pomalowaną wieżę?

Na to wychodzi, dyletanctwo i fantasmagorie. Prawdziwego modelarstwa panterowego w Polsce już nie ma.

Albo jeszcze nie ma!

A tak na serio, to Marek w Bytomiu mówił mi, że ma bodajże dwa takie zdjęcia - tak więc na jego reakcję tu głównie liczę.
Poza tym jest jeszcze jeden Marek, który mógłby moje wątpliwości rozwiać/potwierdzić...

Założyłem że późne pantery MNH (w paski) były zasadniczo miniowe z szerokimi pasami zieleni i cienkimi piaskowymi.
Teorię tę wydaje się potwierdzać zdjęcie pantery z Kotzing i obrazek namalowany po wojnie a przedstawiający pantery z Vyskova. Zdjęcia do celów dyskusji z internetu.







Jeśli wozy były "podstawowo-miniowe" to niepomalowane górne powierzchnie moim zdaniem kiepsko kamuflowałyby pojazd (do czasu zapylenia/zabłocenia).

Moim zdaniem na lepszej jakościowo kopi zdjęcia panter z Vyskowa coś tam (w sensie pasy) majaczy w okolicach włazu kierowcy. Strop wieży może być brudny albo wypalony.



Na lepszym skanie tej drugiej pantery od Radka w okolicach włazu radiooperatora i na wieżowym wentylatorze też jest coś jasnego, reszta wieży niestety wypalona.



Poniżej coś majaczy w okolicy peryskopu kierowcy ale foto słabe i czołg chyba spalony.



Ostatnia fotka , wydaje mi się że widzę dwa kolory na pancernej osłonie wlotu powietrza do silnika. Zasobniki od góry tez mają paski.



Przepatrzcie zasoby, może coś razem wymyślimy.

Pozdrawiam.

Czy to jednak nie nazbyt naciąga teza, choć znajduje logiczne uzasadnienie? Na tych zdjęciach, które są znane w zasadzie widać tyle, że poziome płaszczyzny zdają się być jednolite. To chyba nie przypadek.

A to mój własny wkład do dyskusji (niestety niewiele do niej wnoszący):

Ja mam jeszcze taką perełkę,

Ale męczycie się z tym malowaniem. Przerzuciłem kilka stron, obejrzałem zdjęcia czarno-białe i kolorowe plansze i nigdzie nie spotkałem się z malowaniem Pantery z MNH (trójkolorowe w pochyłe paski) na poziomych powierzchniach. Tylko na cupoli dowódcy, lufa, jarzmo, obudowach wentylatorów + zasobniki z tyłu.

Pod koniec wojny Niemcom wszystkiego brakowało, więc można sądzić że farb również. Były dwa kolory bazowe takiego kamuflażu zielony i rdzawo - brązowy (używali podkładowy).

Kolega Marek popełnił błąd w malowaniu tego maskowania - po pierwsze jak były ukośne linie to nie były łączone z falistymi liniami. Mówimy tu o przepisowym odgórnie przykazanym sposobem malowania, a nie frontową fantazją członków załogi po kilku potyczkach. tak więc, albo wszystko na falisto, albo na prosto po skosie jak na grafice poniżej, która też nie jest idealna, bo np. jarzmo i wentylatory były malowane, a tu nie.



Nie wszystkie zdjęcia które zamieściliście ukazują to charakterystyczne ukośne malowanie. Więc sobie je darujmy.

Bartek, ta twoja z dzwonem i z babą (chyba ten sam wóz) to po mojemu wcześniejsza wariacja tego malowania i tak sobie myślę że te pantery były zielone w pasy brązowe i piaskowe. Jest parę zdjęć takich czołgów z Arden i co ciekawe mają równe pasy na jarzmie i faliste na kadłubie i wieży.
Koledze Mamelonowi dziękuję za cenny głos w dyskusji, obrazki ładne tyle że ja zdjęcia takiej pasiastej pantery malowanej na ostro nie widziałem. Ma Kolega może wytyczne do tego "przepisowego malowania" ?