Modelarstwo z pasją

Myślę że ta paskowa niekonsekwencja wynikła z nieuważnego montażu ekranów po transporcie wozu koleją, o ile pierwszy i ostatni trzeba założyć właściwie to środkowe można pomieszać. Zdjęcie znam ale może ktoś wie gdzie je zrobiono ?

Trzeba by popatrzeć czy na takich panterach jest kamuflaż pod listwą błotnika, jeśli tak to faktycznie malowano pojazd osobno a osłony osobno.

Pozdrawiam.

Bardzo mnie się Twoja Panthera podoba! Świetna kolorystyka, bardzo ładne przejścia kolorów tak na kadłubie jak i "ostre" na wieży i jarzmie. Super!

Tak dla przypomnienia bazą była minia - z tyłu w też w tym kolorze są ekrany więc kamuflaż był malowany, gdy były zamocowane na czołgu.

Obrazek

Marek Barański napisał(a):Zdjęcie znam ale może ktoś wie gdzie je zrobiono ?

Które bo mamy tu i Węgry i walki nad Odrą?

Chodzi o tę panterę na tle domków. Jeśli ekrany były zamocowane na czołgu podczas malowania kamuflażu to nie powinno być widać pasów pod listwą błotnika a na fotkach niestety to widać. Dodatkowo ekrany zachodziły na siebie i przy malowaniu zamontowanych powinien zostać ładny pionowy pasek minii.

Chyba czas zmienić hobby, takie pancerne śledztwo to nie na moje nerwy, oglądanie sportu w towarzystwie piwa wydaje się być bezpieczniejsze... :mrgreen:

Pozdrawiam.

Nie martw się, niebawem będzie nowa książka o Panterach od Roddiego McDougalla to się dokształcisz. Mają być momenty i rozkładówki!

Marku ... a ty tą panterę już skończyłeś ? :-/

Marek Barański napisał(a):Chodzi o tę panterę na tle domków.

To Węgry, ale gdzie dokładnie to nie wiem :oops:

Jak to gdzie? Nad Balatonem!

Marek Barański napisał(a):Chyba czas zmienić hobby, takie pancerne śledztwo to nie na moje nerwy, oglądanie sportu w towarzystwie piwa wydaje się być bezpieczniejsze...

Oj, to prawda - to też nie na moje nerwy... Dlatego teraz sobie pyknę 35 (t) albo Pz. II D Flamm - przynajmniej wiadomo jak je pomalować. 8-)

A wracając do tego nieszczęsnego kamuflażu, to spotkaliśmy w Moson człowieka, który twierdzi, że wie jak to z tymi pasami było. Mało tego, twierdzi też, że zna podobno innego człowieka, który ma nawet na to nawet kwity... :shock:

Mniejsza o to - Radek ma rację, kiedy mówi, żeby poczekać na książkę Roddiego McDougalla z momentami i rozkładówkami. Może to coś rozjaśni w temacie?

Bartku to był Gunnar Janson, on akurat jest pasjonatem tematu Panter, natomiast Roddy to wiarygodny badacz pokroju Archera, Doyle'a czy Toma Jentza, jeździ na wykopki, bada archiwa, zdjęcia itd. Mam nadzieje, że w tej nowej książce będzie rozdział poświęcony temu pasiastemu kamuflażowi.

Oj, to prawda - to też nie na moje nerwy... Dlatego teraz sobie pyknę 35 (t) albo Pz. II D Flamm - przynajmniej wiadomo jak je pomalować.
A wracając do tego nieszczęsnego kamuflażu, to spotkaliśmy w Moson człowieka, który twierdzi, że wie jak to z tymi pasami było. Mało tego, twierdzi też, że zna podobno innego człowieka, który ma nawet na to nawet kwity...
Mniejsza o to - Radek ma rację, kiedy mówi, żeby poczekać na książkę Roddiego McDougalla z momentami i rozkładówkami. Może to coś rozjaśni w temacie?

Daj sobie spokój z rozkładówkami (jeszcze bardziej ci zamieszają bo okaże się że używasz nie tych właściwych farb)- jeśli chodzi o kolor to w jeszcze następnej książce znajdziesz jeszcze inną paletę barwną z innymi odcieniami. Mam kilka książek z opracowaniami kolorów czołgów niemieckich z WW2 i w każdej z nich kolory nieco się różnią.

Chyba najlepszym sposobem jest wybrać się do muzeum broni pancernej i zakupić sobie skaner koloru. Przyjemne z pożytecznym.

Obrazek

Poza tym nie każdy czołg nie wyglądał idealnie tak samo jak "kolega" ze swojego plutonu. Chyba że świeżynka z fabryki. Więc nie ma się co przejmować jeśli o pół tonu w tą czy w tamtą będzie się różnić. To twój czołg - indywidualne dzieło. ;o)