ewpiga napisał(a):Ja niczego sobie z góry nie zakładam ani niczego nie wymagam. Sadzisz, że ludzie/modelarze nie mają świadomości?
Zrobią to, czego ja od nich oczekuję? Nie jestem tak dobry z psychologi, żebym potrafił dotrzeć do każdego zakutego łba..tu mnie nie przeceniaj.
Między oczekiwaniem, a spełnieniem oczekiwań nie ma związków przyczynowo skutkowych. To, że nikt tego nie spełni nie znaczy, że czegoś się nie spodziewasz.
Krytykujesz i nie oczekujesz? To po co to robisz? Chyba, że chodzi o zupełnie co innego...
ewpiga napisał(a):Facet jest naprawdę dobry w tych uproszczeniach i bylejakości. Tymi swoimi bezsensownie oddartymi z poszycia modelami w kiepawym malowaniu potrafił oszukać nie tylko cały modelarski świat z jego wszystkimi sędziami ale nawet swoich sponsorów razem wziętych
(a tydzień temu oszukał zdaje się szkotów) Pytanie..co oni tam i w jaki sposób na zachodzie oceniają?? Rozumiem, sędziowie to sędziwe pały i ślepe dziadki, a te wszystkie konkursy na których startuje..oscylują w kategorii gminnych, mało znanych imprez..a jakby przyjechał z modelem do Bytomia to na pewno by nie wygrał.
Nie, facet nie jest dobry w uproszczeniach i bylejakości, jest dobry w estetyce, finezji i wytrwałości, ale nie wygrywa dlatego. Wygrywa bo jest bardzo dobry w efekciarstwie*, wie co zrobić żeby wygrać i to robi. Jednak to, że wygrywa nie znaczy, że modele są idealne, że są dobrze pomalowane, że nie mają uproszczeń. Nie orientuję się ilu ludzi na świecie jest nastawionych na robienie modeli efekciarskich do wygrywania, prawdę mówiąc nie słyszałem o nikim innym (być może po prostu dlatego, że mnie to niespecjalnie interesuje), ale jeśli trafi się ktoś taki kto dodatkowo zacznie te modele dobrze malować to A. Ziober zacznie przegrywać. Niepotrzebnie doszukujesz się tutaj drugiego dna.
A co do Bytomia, na pewno by wygrał, niepotrzebnie sobie tworzysz paranoje. To, że ma wielu przeciwników nie znaczy, że nie doceniają jego modelarstwa, a ma też wielu fanów. Każdy ma przyjaciół i wrogów, taki jest świat, ale ludzie jeżdżą, startują, wygrywają i przegrywają i nikt nie zakłada, że jak go nie lubi paru kolesi to przegra.
*Wiem, że za sprawą A. Ziobera który krytykował właśnie efekciarskie techniki malarskie ma to wydźwięk pejoratywny, ale nic bardziej mylnego. Efekciarstwo to jedna z najważniejszych rzeczy w modelarstwie i jak najbardziej jest to komplement.
ewpiga napisał(a):Sklejanie modeli..hobby jak hobby, coś jak szydełkowanie albo uprawiane ogródka..,nie ważne jak do tego podchodzisz...liczy się spędzenie wolnego czasu w fajny, użyteczny dla ciebie sposób. Inny punkt widzenia?
A napisałem coś co zasugerowało, że mam inny?
Nie chodzi o to czym jest modelarstwo tylko o:
ewpiga napisał(a):kuźwa powiedział byś co jest nie tak z malowaniem, co poprawić..gdzie nie tworzyć babolów, albo co innego..a tak gadasz jak ci ze sf
Więc nie napisałem jak ci z sf, napisałem o partactwie. Tak samo bym napisał na forum z szydełkowaniem gdyby ktoś wrzucił fotkę krzywego, poskręcanego z różnymi wielkościami oczek szalika. Krótko i na temat. Ty natomiast zrobiłeś z tego kilka nie mających nic wspólnego z modelem tematów. Czym jest modelarstwo, co uprawiasz i wciągnąłeś w to na dodatek A. Ziobera (podejrzewam, że bez jego błogosławieństwa)
Skoro zatem zatoczyliśmy koło to jeszcze raz.
nie_kamil2 napisał(a):Te bohomazy to stylizacja? Łał.
Zawsze krzewiłeś bylejacyzm, tyle, że w budowie. Sypałeś co miałeś pod ręką na model i składałeś bez dbałości o szczegół i estetykę (zresztą pewnie dlatego dorabiałaś tak chętnie ideologię o artyzmie). Malarsko jednak kiedyś o ten szczegół i tę estetykę w jakimś stopniu dbałeś, widać to zresztą na fotce od fraglesa. Nieprzesadnie, ale jednak. Była to jednak też równia pochyła i doczekaliśmy się dna dna. Nawet nie starasz się już oddać tego co chcesz namalować, po prostu maziasz. Tragedia!
I teraz ja zapytam. Inny punkt widzenia?