Bardzo się cieszę, że się podoba, miło mi
Natomiast co do mnie, robiącego zadrapania - niestety ani nie posługuje się jakąś finezyjną techniką, ani nawet nie robię przy tym nic obscenicznego. Jestem czołgowym ignorantem,co zresztą bardzo mi odpowiada, bo jestem w stanie pohamować się przed skłonnością do poprawiania modelu. Sam sposób brudzenia itp to "jeszcze trochę tutaj" - wychodzę z założenia, że pójście na żywioł i wszelkie nieumiarkowanie jest dobre. W subtelności się nie bawię - w przypadku tego modelu używałem głównie starej szczoteczki do zębów i pędzla bodaj piątki. Krótko mówiąc - zdziwiłbyś się jak prymitywnymi metodami się posługuję
Z efektu jestem zadowolony