Modelarstwo z pasją

Taki to oto okaz. Nie dość, że zakuty łeb, to jeszcze z wodogłowiem.
Do pudełkowego Trumpetera dołożyłem Friule, lufę RB i blachy Edka. A niech ma

jest to kompletnie nie osiagalny poziom dla mnie... Chcialbym umiec robic modele chociaz w polowie tak dobre jak Twoj.
Malowanie swietne, brudzenia, wszelkie zadrapania robia nie samowite wrazenie.
Model jest tak dobry, ze mnie stalego "ogladacza" forum zmusil do zamieszczenia komentarza.
Naprawde rewelacja.
Szkoda ze nie moge widziec Ciebie jak obisz wszelkie te zabrudzenia, odrapania, rdze itd.
Rewelacja!!!

Bardzo się cieszę, że się podoba, miło mi
Natomiast co do mnie, robiącego zadrapania - niestety ani nie posługuje się jakąś finezyjną techniką, ani nawet nie robię przy tym nic obscenicznego. Jestem czołgowym ignorantem,co zresztą bardzo mi odpowiada, bo jestem w stanie pohamować się przed skłonnością do poprawiania modelu. Sam sposób brudzenia itp to "jeszcze trochę tutaj" - wychodzę z założenia, że pójście na żywioł i wszelkie nieumiarkowanie jest dobre. W subtelności się nie bawię - w przypadku tego modelu używałem głównie starej szczoteczki do zębów i pędzla bodaj piątki. Krótko mówiąc - zdziwiłbyś się jak prymitywnymi metodami się posługuję
Z efektu jestem zadowolony

W makro wychodzą wszelkie niedoskonałości, u ciebie wszystko wygląda świetnie, dobra czysta robota. Mi osobiście obdarcia nie przypadły do gustu, ale cała reszta super. Jeszcze raz pochwałę zdjęcia.