Dla oderwania od długich i żmudnych projektów zdecydowałem się zrobić znowu coś na szybko, bez zwracania specjalnie uwagi na waloryzację/merytorykę, prosto z pudła, dla odprężenia i bez spiny, przy okazji też żeby pozbyć się czegoś ze stosu wstydu i wcale nie po to, żeby zrobić miejsce na kolejne zakupy
Robiłem mniej więcej jednocześnie 3 modele, więc za parę dni powinny się pojawić kolejne galerie. Ale do rzeczy - moją ofiarą padł KW-1 z Trumpetera, jedyna waloryzacja to blaszki na grille i tyle w temacie. Ogólnie jakoś fajnie mi się klei czołgi KW, póki co mam na koncie 3 i jeszcze bym chętnie jakiegoś skleił. Szybko się robi i bardzo przyjemnie maluje ze względu na proste formy.
Koniec przynudzania, tak wyszło: