Tomasz Mańkowski napisał(a):musiała zostać "wtłoczona" w standardową Tamiyową gablotkę...
..a gablotka tyleż fajna, co zwymiarowana 'pod motur'- przez co długa, a wąska- ciężko było to zakomponować by uniknąc pomnikowości pt. 'teciak na postumencie' - a tak własnie by to wyglądało, gdyby pojazd przytulić do jednej z krawędzi równolegle i pozorantów umieścić wszystkich po jednej tylko stronie: kukiełki szły by gęsiego (lub raczej goniły się- niczym w finałowej scenie z benny hilla), a czołg robił im tło jak fototapeta albo 'plecy' w akwarium