przez kazio » sobota, 14 czerwca 2008, 15:53
OK, Bathin. Tylko że jak się mieszka prawie pod muzeum pełnego "teciakowej familiji" i ma się świadomość, w jaki sposób dany element był wykonywany w rzeczywistości, to potem rażą takie niedopatrzenia. To logiczne, że tam tego nie powinno być.
Kabanos, podejrzewam, że Ci się te elementy łamią, gdyż je próbujesz obrabiać już po wycięciu z wyprasek (i przy okazji za szybko je chcesz wyciąć, lepiej robić to powoli i podcinać kołki wlewowe z obu stron, niż jednym szybkim ruchem ręki, tak to zawsze coś złamiesz). To błąd w przypadku drobnicy. Lepiej (szczególnie te mniejsze albo okrągłe jak te poręcze) elementy oskrobać delikatnie skalpelem na wyprasce, jeszcze przed ich wycięciem, a potem tylko resztę "wyprowadzić na prostą" drobnym papierem ściernym.