Udało się wymęczyć i obfotografować kolejnego modela Tym razem padło na "starego" Challengera z Extratechu. Miało być lekko, szybko i przyjemnie, bo przecież "żywica to nic strasznego". Nic się z tego nie sprawdziło - okazało się, że Extratech to nie MarS, a dopasowywanie płyt podwozia do kadłuba będzie wracało do mnie we wszelkich koszmarach modelarskich Ostatecznie wyszło jak wyszło, świadomość niedoróbek jest (choć reflektor na żywo nie wygląda jak upaćkany wapnem , ale i tak prezentuje się to raczej lepiej niż bym się spodziewał na pewnym etapie frustracji i zgrzytania zębami. Malowanie z 1 DPanc.
Bardzo fajny, lubię takie dziwadła. Zwłaszcza z polskimi znakami. Zawsze mnie zastanawiało, czy ta wieża się mogła obracać czy była nieruchoma, jak w Bishopie.
Super model, czuć detal Z początku myślałem, że to 1/35 . Następnym razem proponuję nawiercić lampę na wieży (klosz), wykonać imitację żarówki i zalać klejem np. Microscale "Micro Kristal Klear".
Jeszcze raz gratulacje.
Pozdrawiam, Mateusz
Mateusz Mathea http://matejson.blogspot.com "Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe." A.E.
Dziękuję za dobre słowo Pełna zgoda odnośnie reflektora. W aktualnie męczonym modelu klosze już nawiercone, a "Micro Kristal Klear" już zakupiony. Co do obrotów wieży to źródła twierdzą, że się obracała - w opracowaniu Extratechu nie ma natomiast na to szans bez zdemolowania kołnierza osłony
przez Zakurzony » czwartek, 9 kwietnia 2015, 12:29
Dzięki A dotkliwość braku podstawek coraz mocniej przeze mnie uświadamiana. Czas wgłębić się w wątki warsztatowe na forum i opanować choć podstawy "podstawkowania".